Niektórzy ze śmiechem, inni z niesmakiem obserwują to, co od lat dzieje się z "Wiadomościami" TVP. Główny program informacyjny publicznego nadawcy już dawno zerwał z obiektywizmem i służy dziś głównie reprezentowaniu interesów obecnej władzy. Co gorsza, pracownicy TVP, wypełniając swoją codzienną "misję", sięgają po coraz mniej wyrafinowane środki.
Czytaj także: To nie fotomontaż! Niesamowity połów we Francji
Manipulacja faktami, przedstawianie racji tylko jednej strony czy "niezależni eksperci", prezentujący tylko słuszny punkt widzenia, to niestety smutny standard w redakcji "Wiadomości" TVP. Do tej długiej listy przewinień trzeba także dodać mało wyszukane manipulacje. Takie jak ta, której dopuszczono się w materiale Krzysztofa Nowiny-Konopki wyemitowanym w poniedziałkowym wydaniu "Wiadomości". Jednocześnie uderzono i w opozycję, i w konkurencyjną stację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W materiale podniośle zatytułowanym "Wizja Polski" wykorzystano fragment "Faktów po Faktach", a konkretnie wypowiedź byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Słowa polityka lewicy przycięto tak, by pasowały do tezy autora materiału i by przedstawić w negatywnym świetle zarówno Cimoszewicza, jak i TVN.
Konkretnie posłużono się jego słowami dotyczącymi Siergieja Ławrowa i jego potencjalnej wizyty w Polsce podczas szczytu OBWE, który na początku grudnia odbędzie się w Łodzi i w którym będą uczestniczyć szefowie spraw zagranicznych państw zrzeszonych w organizacji.
Do Polski nie wjedzie szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, który chciał uczestniczyć w obradach OBWE. Polska odmówiła, co wywołało oburzenie i krytykę na Kremlu, a także w telewizji TVN ze strony opozycji - podkreślił dziennikarz TVP, prezentując na dowód tej tezy urwaną wypowiedź Cimoszewicza, która padła na antenie TVN24.
Mówiąc szczerze, gdyby ja kierował dziś MSZ, to prawdopodobnie Ławrowa bym wpuścił - usłyszeli z ust Cimoszewicza widzowie "Wiadomości", choć nie była to kompletna wypowiedź polityka.
Ten fragment jednak wystarczył, by "Wiadomości" po raz kolejny mogły uderzyć w tony o nieodpowiedzialnej opozycji i jednocześnie zaatakować, dającej jej głos stację. Cała wypowiedź Cimoszewicza nie wkomponowałaby się już bowiem tak dobrze w propagandowy przekaz TVP.
Mówiąc szczerze, gdybym ja kierował dziś MSZ, to prawdopodobnie Ławrowa bym wpuścił, ale miałbym głęboką nadzieję, że Polacy na ulicach Warszawy przy przejeździe z lotniska do miejsca obrad i z powrotem daliby Ławrowowi wyraźnie znać, co o nim myślą - powiedział w rozmowie z Dianą Rudnik Włodzimierz Cimoszewicz.
Choć wypowiedź byłego premiera jest krytykowana przez wiele osób i uważana za mało fortunną, to nie ulega wątpliwości, że "Wiadomości" dokonały tu manipulacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.