We wtorek media społecznościowe w kraju podbiło nagranie zamieszczone przez Michała Kołodziejczaka, lidera AgroUnii, kompromitujące śledzących go funkcjonariuszy policji. Filmik, na którym widać ewidentnie czających się na działaczy ugrupowania policjantów, zaprzeczających następnie, że faktycznie to robią, rozbawił internautów. Mimo iż sytuacja, w której policjantów zaprzęga się do politycznych zleceń, powinna raczej budzić grozę.
Temat policyjnej "obławy" na największych obecnie rywali PiS-u o głosy na polskiej wsi pojawił się także w ostatnim wydaniu "Faktów", gdzie ze znaną sobie finezją i poczuciem humoru przedstawił go widzom Paweł Abramowicz. Zanim jednak wyemitowano jego materiał podsumowujący także inne policyjne wpadki, z nieudolnych funkcjonariuszy zakpił też Piotr Kraśko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiemy, jakie jest najbezpieczniejsze miejsce w Polsce. To, w którym akurat jest Michał Kołodziejczak! W ilu to filmach jest scena, w której doświadczony policjant poucza młodszego, jak dyskretnie obserwować cel, by nie być zauważonym. Myślę, że po materiale Pawła Abramowicza przyznają państwo, że operacja "Kołodziejczak" to była klasa światowa - stwierdził ironicznie Piotr Kraśko.
Nie był to jednak bynajmniej ostatni żart gospodarza "Faktów" z tej kuriozalnej sytuacji, który także na zakończenie programu, zapraszając widzów na "Fakty po Faktach", pozwolił sobie na taką puentę:
Dzisiaj w "Faktach" to już wszystko, a za chwilę w TVN24 "Fakty po Faktach". Uspokajamy wszystkie służby i patrole: proszę spokojnie odpocząć, czyli spojrzeć na telewizor, bo Michał Kołodziejczak jest tu. Czujemy się bardzo bezpiecznie.
Czytaj także: 53-latek ukąszony. Tragiczna śmierć w Jastrzębiu-Zdroju
Po tych szyderstwach Piotra Kraśki siedzący tuż obok w studiu Piotr Marciniak i jego gość, wprost nie mogli ukryć rozbawienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.