Jednym z głośniejszych wątków tego roku w świecie mediów były zmiany kadrowe w TVN Grupa Discovery. Dotknęły one nie tylko mniej wyeksponowanych pracowników, ale także prezenterów i członków kadry zarządzającej. Pożegnano się m.in. z Anna Kowalską, która przestała być francuską korespondentką stacji. Były także odejścia: z pracy w TVN24 zrezygnowali Maciej Dolega i Aleksandra Janiec. Byli związani z grupą do 2012 roku.
Identycznie co Janiec i Dolega postąpił Igor Sokołowski. Choć nie podał żadnych szczegółów, ale stwierdził, że "w ostatnim czasie wydarzyło się kilka mniejszych i większych rzeczy", które przekonały go do odejścia (było to zresztą jego drugie pożegnanie ze stacją). W jego mailu do współpracowników pojawiło się sformułowanie: "To już nie jest moje miejsce".
Czytaj także: Nokaut. Fakty TVN "wyjaśniły" Pawłowicz
Do powyższych nazwisk wielu było skłonnych dorzucić ostatnio także Dianę Rudnik. Jeszcze do grudnia 2020 r. była jedną z prezenterek "Faktów". Jednak nagle i bez żadnej zapowiedzi zniknęła z głównego programu informacyjnego TVN-u. Choć można ją było oglądać w "Faktach po Faktach", to jednak mógł mocno dziwić fakt, że przestała należeć do wąskiej ekipy (Piotr Kraśko, Anita Werner, Grzegorz Kajdanowicz i Piotr Marciniak), która zasiada za stołem "Faktów".
Teraz już wiemy, że Rudnik jednak nie grozi zwolnienie, ani ona sama nie planuje exodusu. Dziennikarka wróciła do głównego programu 26 kwietnia po ponad czterech miesiącach nieobecności. Nie poznaliśmy jednak przyczyny jej absencji.
Rudnik to osoba z dużym doświadczeniem w telewizji. Przez prawie 20 lat (pomijając czteroletnią przerwę na Polsat i TV4) pracowała dla Telewizji Publicznej. Do stycznia 2016 r. prowadziła główne wydanie "Wiadomości". W tamtym roku zaczęła współpracę z TVN-ie. Na początku zajmowała się "Faktami po południu", a po roku dołączyła do "Faktów" i "Faktów po Faktach".
Czytaj także: Świat się dla niego zawalił. Nie spodziewał się tego
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.