Władysław Frasyniuk na antenie TVN24 zaatakował żołnierzy znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej. "Szczerze mówiąc, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi" - powiedział opozycjonista PRL.
Gospodarze programu "W kontrze" emitowanego na TVP Info odnieśli się do niedzielnej wypowiedzi Frasyniuka. Magdalena Ogórek rozpoczęła program słowami: "Szanowni państwo musimy od tego zacząć, bo nie sposób od innego wątku". Prowadząca w ostrych słowach krytykowała głównie brak reakcji dziennikarza TVN Grzegorza Kajdanowicza, który rozmawiał z Frasyniukiem.
To, co wczoraj wydarzyło się na antenie telewizji komercyjnej, to woła o pomstę do nieba, ponieważ dziennikarz nie zareagował. To, że Władysław Frasyniuk opowiada haniebne rzeczy, to jesteśmy przyzwyczajeni, chociaż nie powinniśmy, powinna być zawsze ostra reakcja, ale my wiemy, że pan Grzyb [w 2017 r. Frasyniuk w czasie kontrmiesięcznicy przedstawił się policjantom jako Jan Józef Grzyb - przyp. red. ] takie historie wyczyniał. Natomiast to, że pan Kajdanowicz nie zareagował, to jest hańba - grzmiała na antenie dziennikarka.
Jarosław Jakimowicz dodał drwiącym głosem: - No nie, to wolne media są. Co ma chłop reagować, jak są wolne media.
Telewizja TVN24 wydała oświadczenie ws. słów Władysława Frasyniuka. "W związku z inwektywami pod adresem żołnierzy wypowiedzianymi przez Władysława Frasyniuka na żywo w TVN24 wyrażamy ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego program" - czytamy w oświadczeniu stacji.
Oświadczamy, że sprzeciwiamy się każdej formie agresji, także tej słownej, w życiu publicznym - przekazała redakcja TVN24.
Czytaj także: "Europejski Trump" jest bezwzględny. Pokazuje zdjęcia i zabiera głos na temat uchodźców
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.