Rockowy zespół Måneskin wzbudził spore kontrowersje podczas tegorocznej Eurowizji. Drapieżny wizerunek muzyków przyczynił się do pogłosek o ich rockandrollowym trybie życia. Sieć obiegło bowiem nagranie, na którym wokalista Damiano David niefortunnie pochyla się nad stołem w trakcie emisji finału Eurowizji. Dla niektórych był to jednoznaczny dowód, że 22-latek wciąga narkotyki.
Mężczyzna szybko zaprzeczył tym doniesieniom.
Nie zażywam narkotyków. Tomas stłukł szklankę nogą. Nie zażywam kokainy… Proszę, nie mów tak - tłumaczył się podczas konferencji prasowej.
Zespół chciał jak najszybciej ukrócić plotki, dlatego sami zaproponowali, że poddadzą się testom na obecność narkotyków. Uzyskali negatywne wyniki.
Dla nas to nie był problem. Wiedzieliśmy, że to bzdury. Nigdy tego nie robiliśmy i nigdy nie zrobilibyśmy czegoś takiego w telewizji na żywo, gdy oglądało nas 180 mln ludzi. Nigdy nie braliśmy kokainy ani innych narkotyków, więc od razu powiedzieliśmy: "Po prostu zróbcie nam testy, ponieważ nie mamy nic do ukrycia i nie chcemy, aby ludzie rozmawiali o takich pierdołach, a nie o naszej muzyce" - powiedziała basistka Victoria De Angelis w rozmowie z portalem NME.
Na szczęście grupa młodych, włoskich muzyków szybko otrząsnęła się ze skandalu. Całą sytuację nazwali jednak niecenzuralnym słowem.
Byliśmy tak bardzo uradowani ze zwycięstwa, że chcieliśmy skupić się na sobie, a nie na tym głupim gó***e - dodała basistka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.