Pod koniec czerwca, za sprawą wstrząsających zeznań Britney Spears przed sądem w Los Angeles, oczy całego świata znów przyciągnął dramat ubezwłasnowolnionej artystki. Choć ostatecznie sąd nie przychylił się do wniosku Britney, podtrzymując kuratelę ojca, wyznania gwiazdy pop poruszyły fanów i opinie publiczną na całym świecie. Solidarność z 39-letnią Britney, która walczy o odzyskanie kontroli nad własnym życiem, zadeklarowało wiele gwiazd, a zainicjowany w sieci ruch "free Britney" jeszcze bardziej przybrał na sile.
Księżniczka pop prowadzi jednak jeszcze jedną walkę, tym razem na medialnym froncie. Coraz głośniej sprzeciwia się temu, jak pokazywana jest w mediach. Szczególne zastrzeżenia ma do paparazzich, którzy w niekorzystnym świetle pokazują jej ciało.
Britney Spears postanowiła pokazać, że jej medialny wizerunek dalece odbiega od tego, jak naprawdę wygląda. Ostatnio zamieściła na instagramowym profilu nagie zdjęcie. Widać na nim wyćwiczone plecy i wąską zarysowaną talię.
Trzeba przyznać, że ciało Britney Spears prezentuje się zdecydowani lepiej niż na fotkach paparazzi. Do tych ostatnich zresztą artystka zwróciła się niedawno z mocnym przekazem.
Zniekształcają moje ciało, manipulują obrazem i to jest zawstydzające. Wiem, że moje ciało nie jest perfekcyjne, ale zdecydowanie nie wyglądam tak, jak mnie pokazują. To niegrzeczne, to okrutne, więc paparazzi - uprzejmie proszę, żebyście się odpier...lili i spie....lali - napisała po tym, jak media obiegły jej zdjęcia w bikini zrobione na urlopie na Hawajach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.