Katarzyna Pawlak zmarła 9 listopada, w wieku zaledwie 62 lat. W ostatnich latach życia opiekowała się nią matka i córka. Rodzina pochowała aktorkę w Łodzi, z której pochodziła, na Cmentarzu Zarzew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszła na świat w Łodzi i od dziecka wykazywała talent artystyczny. W trakcie realizowania szkoły muzycznej wzięła udział w 11 produkcjach filmowych. Kolejnym krokiem w drodze do zdobycia wykształcenia, była Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera, którą Kasia ukończyła z wyróżnieniem.
Swój pierwszy angaż w filmie dostała w latach 70. Mowa o produkcji "Siedem stron świata". Poza tym wystąpiła również w: "Ptaki, ptakom...", "Inna", "Romans z intruzem", "Pantarej", "Żelazną ręką", "300 mil do nieba", "Leśmian" czy epizodycznie w filmie "Skarga".
Kariera aktorska młodej Pawlak zapowiadała się znakomicie. Brutalnie przerwała ją niespodziewana diagnoza. Cierpiała na stwardnienie rozsiane. To nieuleczalna choroba ośrodkowego układu nerwowego, która postępuje. Są okresy zaostrzeń i reemisji.
W wyniku choroby wycofała się z aktorstwa. Skupiła się na pracy dziennikarki radiowej Radia Łódź. Jednak i z nią w późniejszych latach musiała się pożegnać. Stan zdrowia Pawlak pogorszył się do tego stopnia, że wylądowała na wózku inwalidzkim.
U aktorki pojawiły się nie tylko problemy z poruszaniem, ale również z mówieniem, czy z jedzeniem. Stąd ogromny spadek wagi. W chwili śmierci Katarzyna Pawlak ważyła zaledwie 30 kg.
Samodzielnie może unieść do ust małą butelkę z sokiem, który popija. Trzeba ją karmić, a i to nie jest łatwe, bo w ogóle nie ma apetytu - wyznała na łamach "Gazety Wyborczej" Halina Pawlak, mama aktorki.