W Olsztynie, nad Jeziorem Kortowskim, w miasteczku akademickim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, trwa druga edycja Campusu Polska Przyszłości. Impreza organizowana przez prezydenta stolicy, Rafała Trzaskowskiego, to forum dyskusji dla młodych ludzi z politykami, naukowcami, działaczami społecznym a także artystami na najbardziej istotne dla młodego pokolenia i przyszłości kraju tematy.
W tym roku jedną z prelegentek Campusu Polska Przyszłości była Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka, przeciwko której toczy się postępowanie za instagramowy wpis o Straży Granicznej, opowiadała o hejcie, jaki ją spotkał i realnym poczuciu zagrożenia, jakiego doświadczyła, gdy z dnia na dzień stała się wrogiem publicznym numer jeden.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurdej-Szatan podkreśliła jednak, że to nie ona czuje się największą ofiarą tej sytuacji. Przypominała, że w lasach wciąż giną ludzie. Po spotkaniu z uczestnikami Campusu Polska do sieci trafiło zdjęcie aktorki z politykami opozycji. Widać na nim uśmiechniętą Kurdej-Szatan w towarzystwie Szymona Hołowni, Rafała Trzaskowskiego, Sławomira Nitkowskiego i Hanny Gil-Piątek.
Pamiątkowa fotka wyraźnie nie spodobała się posłowi Solidarnej Polski, Januszowi Kowalskiemu, który zaatakował polityków opozycji na Twitterze. Ziobrysta skrytykował m.in. uśmiech polityków, ale przede wszystkim uderzy w aktorkę, którą nazwał hejterką.
"Bez klasy, bez szacunku dla prawa i polskiego munduru. Dno" - oburzył się Janusz Kowalski, o którym ostatnio głośno za sprawą "klubu milionerów dobrej zmiany", czyli gigantycznych pieniędzy, jakich za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy dorobili się jej politycy.
Poseł ugrupowania Zbigniewa Ziobry nie spodziewał się jednak tak ciętej riposty ze strony jednej z bohaterek zdjęcia, posłanki Polski 2015. Hanna Gill-Piątek postanowiła odpowiedzieć Januszowi Kowalskiemu "takim językiem, jaki zrozumie". Publikując wpis w języku rosyjskim, nawiązała tym samym do zarzutów, że politycy Solidarnej Polski - wbrew swojej nazwie - reprezentują interes Moskwy, a nie Warszawy.
Czytaj także: Dziecko przed ślubem? Ksiądz komentuje. Wszystko jasne
Tłumacząc odpowiedź posłanki na język polski brzmi ona tak:
"Rozumiem, że czeka pan na raport Klubu Wałdajskiego na temat relacji Polski z Unią Europejską?" - zapytała ironicznie, przywołując nazwę forum dyskusyjnego organizowanego przez Rosję, poświęconego jej polityce wewnętrznej i międzynarodowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.