We wtorek 26 grudnia Rada Mediów Narodowych, nieuznająca zmian w mediach publicznych, ogłosiła nowym prezesem TVP Michała Adamczyka, choć 19 grudnia za sprawą decyzji ministra kultury, opartych na przepisach Kodeksu spółek handlowych, powołano nowe władze spółki z Tomaszem Sygutem w roli prezesa na czele.
Politycy PiS i ich zwolennicy, także w publicznej stacji, nie dają jednak za wygraną. Dawne szefostwo TAI, wspólnie zresztą z politykami prawicy, okupują siedzibę Agencji i redakcje programów informacyjnych na pl. Powstańców Warszawy, wzywając zwolenników poprzedniej władzy do obrony "wolności i polskich mediów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek, drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia, wybrano nawet nowego prezesa TVP, Michała Adamczyka.
Czytaj także: Tragedia w Wigilię. Emerytka zobaczyła rachunek i zmarła
Zapewne w odniesieniu do wyboru Adamczyka na "prezesa" TVP Beata Tadla zamieściła w swoich mediach społecznościowych ostry wpis. Dziennikarka nie przebierała w słowach, nazywając go "kanalią" i pisząc, że marzy o świecie bez takich osób.
Przypomnijmy, że jakieś 10 lat temu Beata Tadla i Michał Adamczyk pracowali razem w redakcji "Wiadomości" TVP. Dziennikarka wyraźnie już wtedy nie miała o Adamczyku najlepszego zdania. Już wcześniej, w połowie grudnia ujawniła na swoim Instastories kompromitujące dla niego zdjęcie z tamtych czasów, jak śpi przy redakcyjnym biurku.
Warto wspomnieć, że Michał Adamczyk od dawna budzi kontrowersje nie tylko za sprawą politycznych wpływów, ale i doniesień na temat jego dawnych problemów z prawem. Warto przypomnieć, że wybraniec polityków PiS, na początku wrześnie zniknął z anteny TVP, po tym jak Onet ujawnił, że 20 lat temu został uznany za winnego pobicia swojej partnerki.
Po głośnej publikacji wspomnianego portalu także Karolina Pajączkowska, była już wtedy prezenterka TVP Info, wyraźnie sugerowała, że doświadczyła ze strony Adamczyka nieodpowiedniego zachowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
