Kłopoty Bella zaczęły się w 2017 r., kiedy w mediach społecznościowych nawiązał kontakt z 15-letnią fanką. Ich rozmowy i wzajemnie wysyłane zdjęcia stawały się coraz bardziej erotyczne. Dziewczyna twierdziła, że po jednym z koncertów spotkała się ze swoim idolem i uprawiała z nim seks oralny. Bell temu zaprzeczył.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sprawa trafiła do sądu, który skazał artystę na dwa lata więzienia w zawieszeniu za "narażenie dziecka na niebezpieczeństwo". Bell nie został uznany za przestępcę seksualnego ani nie wpisano go do rejestru pedofilów. W internecie jednak nie brakuje skrajnych komentarzy o aktorze.
"Zróbcie mały research, zanim coś napiszecie. To jest coś, z czym muszę mierzyć się codziennie. Chcecie mnie zabić, macie krew na rękach!" - pisał w jednym z komentarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformował serwis TMZ, na początku kwietnia br. Bell zadzwonił załamany do brata. Stwierdził, że nie chce już żyć, bo żona, z którą jest w separacji, chce go całkowicie odciąć od syna. Na koniec powiedział, że idzie się powiesić. Brat zaalarmował policję, która szukała aktora przez kilkanaście godzin. W końcu znalazła go całego i zdrowego.
Tydzień później Janet Von Schmeling, żona Drake'a Bella, złożyła pozew rozwodowy. Według TMZ, chce wyłącznego prawa do opieki nad dzieckiem.
A to nie koniec dziwnych doniesień o aktorze. Pozew rozwodowy, w którym wskazano, że powodem rozpadu małżeństwa są "różnice nie do pogodzenia", miał być złożony bez wiedzy Bella. Amerykanin ponoć dowiedział się o nim... z internetu. A konkretnie, czytając doniesienia tabloidu TMZ.
GDZIE SZUKAĆ POMOCY?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.