Kamila Boś to bohaterka ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony", nazywana przez fanów "królową pieczarek". Atrakcyjna rolniczka ze Starej Kornicy w woj. mazowieckim, prowadzi z rodzicami hodowlę tych grzybów, ale od kiedy zyskała popularność za sprawą udziału w programie TVP, z powodzeniem łączy ją z działalnością influencerki.
Niedawno, mająca wyraźną chrapkę na karierze w show-biznesie Kamila, pochwaliła się na Instagramie nowym reklamowym projektem, ale nie tylko sukcesami dzieli się z fanami rolniczka. Niedawno opowiedziała o kuriozalnej pomyłce, pokazując rachunek za prąd na astronomiczną kwotę 1 miliona złotych!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez ponad rok nie dostawałam rachunku za prąd (mimo upominania się) i akurat na wakacjach dostałam rachunek za 2 miesiące. Przerażenie było ogromne - napisała Kamila na InstaStory, ujawniając dalsze kulisy sprawy .
Czytaj także: Poszedł do restauracji Rafała Paczesia. "Jestem rozbity"
Mimo iż rolniczka podejrzewała, że tak wysoka kwota najpewniej jest wynikiem pomyłki - nawet w dobie podwyżek cen i inflacji, to mimo wszystko obawiała się tego, jak będzie wyglądało wyjaśnienie tej sytuacji z dostawcą energii. Tym razem była jednak pozytywnie zaskoczona.
Czytaj także: Patostreamer z Krakowa poszukiwany. Jest list gończy
Ten rachunek akurat był za lipiec i za sierpień. Tzn. wiedziałam, że to jest niemożliwością, abym aż tyle prądu pobrała, ale przeraziłam się tego, że będzie niesamowita walka z zakładem energetycznym, ale mimo wszystko już wszystko wyjaśnione, korekta zrobiona - zapewniła Kamila Boś, w przypadku której ta historia miała akurat szczęśliwy finał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.