W publicystycznym programie TVP Info występują politycy różnych opcji politycznych. Częstym gościem Michała Rachonia z ramienia Koalicji Obywatelskiej jest poseł Michał Gramatyka. Prawnik ze śląska nieraz dał się prowadzącemu we znaki. Nie inaczej było w ostatnim wydaniu "Minęła 20", w którym Gramatyka pozwolił sobie na swobodną krytykę pewnych mediów. Jakich? Nietrudno się tego domyśleć.
Michał Rachoń komentował na antenie bilans głośnego spotkania prezydenta Joe Bidena z Władimirem Putinem. Poza Gramatyką gościem dziennikarza był też minister Adam Andruszkiewicz z PiS-u.
- Szanowni panowie. W zasadzie łza się w oku kręci, kiedy Władimir Putin mówi o tym, że tak jak jego wielcy poprzednicy - Józef Stalin, Leonid Breżniew - walczy o pokój na świecie. Żeby świat był jeszcze piękniejszy, jeszcze bezpieczniejszy. I że to jest sedno, sens działalności Władimira Putina - zaczął z przekąsem Rachoń, pytając następnie posła KO o opinię na ten temat.
Dziennikarz TVP Info raczej nie podziewał się, że poseł Gramatyka skomentuje nie tylko spotkanie na szczycie, ale przy okazji uderzy też w telewizję publiczną.
- To straszna hipokryzja jest. Aż uderza w oczy. Jedyne, do czego mogę to porównać, to taki przekaz, który od czasu do czasu słyszę w niektórych mediach, że za wszystkie problemy w Polsce odpowiada Platforma Obywatelska albo totalna opozycja. Bo to mniej więcej podobne kategorie myśleniowe – wypalił Gramatyka w programie na żywo.
Jak na ten przytyk pod adresem swojej redakcji zareagował Michał Rachoń? Jego mina mówiła wszystko, choć nie odpowiedział na słowa swojego gościa. Zupełnie inaczej niż minister z PiSu, który w trakcie wypowiedzi posła opozycji wyraźnie kręcił głową na znak dezaprobaty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.