Michał Rachoń przeprowadził swój wywiad z Andrzejem Dudą w ambasadzie polskiej w stolicy Stanów Zjednoczonych. Duda był już po spotkaniu w Białym Domu. Pierwsza część rozmowy związana była z zagrożeniem ze strony Rosji.
Rachoń dwukrotnie zadał pytanie, czy grozi nam wojna z Rosją. Duda nie odpowiedział jednak wprost. Wyjawił, że rozmawiano o tym, co się dzieje "tu i teraz" oraz o przyszłości. Pochwalił się też swoją inicjatywą związaną z podniesieniem przez państwa członkowskie NATO wydatków na obronę do 3 proc. PKB.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Duda o demokracji w Polsce
W drugiej części wywiadu Rachoń poruszył temat sytuacji politycznej w kraju. Rachoń, który dał się poznać jako jeden z propagandystów PiS, spytał prezydenta Dudę o to, czy w Polsce obowiązuje jeszcze prawo. To wystarczyło, by polityk mocno się odpalił.
Panie redaktorze, przez lata słyszeliśmy o tym, że w Polsce nie przestrzega się zasad praworządności. Mimo, że prawo było uchwalane zgodnie ze wszystkimi regułami w polskim parlamencie. Wszystkie procedury legislacyjne były w sposób prawidłowy realizowane. Słychać było wrzask obecnego obozu rządzącego, wówczas opozycji, o tym, że jest łamana praworządność. To samo powtarzali ich koledzy z partii europejskich - powiedział Duda.
W dalszej części wypowiedzi Duda nie krył zniesmaczenia. Jego słowa nie będą jednak dla nikogo zaskoczeniem.
Pojęcie demokracji zostało całkowicie przez nich wypaczone. W istocie to, co oglądaliśmy przez ostatnie lata, to był popis hipokryzji i cynizmu politycznego. Demokracja jest wtedy, kiedy oni wygrywają wybory. Jeżeli oni przegrywają wybory, to już nie ma demokracji. Jeżeli nie rządzą oni, to znaczy, że nie ma demokracji. Jak oni rządzą, to znaczy, że jest demokracja – dodał Duda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.