Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Spięcie w "Sprawie dla reportera". Jaworowicz ukróciła Rutkowskiego

8

W ostatnim odcinku programu "Sprawa dla reportera" jednym z gości był Krzysztof Rutkowski. Słowa detektywa wzbudziły w studio sporo emocji. Zwłaszcza u Elżbiety Jaworowicz.

Spięcie w "Sprawie dla reportera". Jaworowicz ukróciła Rutkowskiego
Elżbieta Jaworowicz kłóciła się z Krzysztofem Rutkowskim (fot. TVP)

W czwartek, 25 kwietnia w "Sprawie dla reportera" poruszono dwie sprawy. Jedna dotyczyła walki kobiety z byłym mężem o wyegzekwowanie opieki nad córkami, a druga założycielki przedszkola terapeutycznego. W pierwszej części programu w studiu pojawił się Krzysztof Rutkowski.

Detektyw i Jaworowicz nie mogli odnaleźć wspólnego języka. - My nie legitymowaliśmy się legitymacją Rutkowski Patrol, ale legitymacjami dziennikarzy, którzy byli na miejscu - mówił o swoim udziale w sprawie. Jaworowicz nie wierzyła, co słyszy - Pan już jest teraz redaktorem? - spytała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz: Majka Jeżowska o wysokich zarobkach w TVP. "To jest nieprzyzwoite"

- Ja również jestem dziennikarzem śledczym portalu, który znajduje się na terenie Wielkiej Brytanii, Londynu - mówił Rutkowski. Detektyw twierdzi, że nie reprezentuje nikogo w tej sprawie, ale adwokat Piotr Kaszewiak nie wyglądał na przekonanego.

Po tym, jak Rutkowski wymienił po raz kolejny nazwę swojego biura i przy okazji innych detektywów nazwał "nieudacznikami", Jaworowicz powiedziała dość. - Nie będę brać udziału w reklamie! - ukróciła detektywa gospodyni. Kilka minut później spokojnie przeszła do drugiego tematu odcinka.

Elżbieta Jaworowicz w TVP

Przypomnijmy, że Jaworowicz prowadzi swój magazyn interwencyjny od 1983 r. Choć ma dziś 78 lat, to nie zanosi się na to, by zamierzała zakończyć karierę. Wielu myślało, że czystki w mediach państwowych dosięgną również ją, ale "Sprawa dla reportera" to program nieustannie budzący duże emocje i widzowie nie wyobrażają sobie, by mogło w nim zabraknąć słynnej gospodyni.

Inna sprawa, że program od lat jest krytykowany za eksploatację patologii i tanią sensację. Dochodziło nawet do tego, że pojawiały się w nim piosenki disco polo. W jednym z takich przypadków kobieta opowiadająca o dramatycznej historii rozwodowej i walce o prawa do dzieci musiała na koniec słuchać wykonywanego w studiu utworu "Żono moja" zespołu Masters.

Autor: KDH
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kiedy przycinać śliwę? Ten termin jest kluczowy
Brytyjscy eksperci ostrzegają. Ostrzegają przed 24 infekcjami
Nie chciał dać pieniędzy. Wstrząsające sceny w Nowym Targu
Wizyta króla Karola i królowej Kamili w Watykanie odwołana. Jest komunikat
Zdecydowali się na zablokowanie Facebooka. Podali powody
Pilny apel policji. Szukają zaginionej Anity Hurbańczuk
Sprzedali zatrutą galaretę. Oto co grozi małżonkom
Rosyjskie drony zaatakowały. Mikołajów i Krzywy Róg pod ostrzałem
Kiedy siać koper? Nie zrób tego za wcześnie
Doniesienia z granicy z Białorusią. "To nie przypadek"
Przygotowania do pochówku papieża? "Watykan ma swoje procedury"
Kontrole abonamentu RTV. Wiadomo w jakich godzinach pukają do drzwi
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić