Mata alias Skute Bobo, czyli Michał Matczak, to już nie tylko syn znanego prawnika, ale gwiazda rapu, która jako jedna z nielicznych na polskiej scenie zasługuje na to miano. Wokalista znany jest też z aktywności pozamuzycznej. Ostatnio ogłosił pół żartem, pół serio, że będzie kandydował na urząd prezydenta RP w 2040 r.
Z zebraniem wymaganych 100 tys. podpisów, potrzebnych do rejestracji, już dziś nie miałby problemów, a prawdopodobnie "nakryłby czapką" kilku innych chętnych. Mógłby na pewno liczyć na coraz liczniejszą grupę sympatyków marihuany, domagającą się, podobnie jak Mata, depenalizacji tego narkotyku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myśląc o przyszłej karierze polityka, Michał musi tylko rozważniej stawiać kroki. Podczas ostatniego koncertu w Warszawie przechadzał się po scenie w ciemnych okularach, zagajał publikę i nagle runął w dół. Nie zauważył, najwidoczniej, kończącego się podestu. Przez chwilę nie dawał znaku życia.
- Stary, żyjesz?! - niepokoili się koledzy z zespołu.
Mata szybko wstał, otrzepał się i dokończył koncert. Całość na pozór niebezpiecznego zdarzenia zarejestrował jeden z fanów.