Barbara Kurdej-Szatan jest czarnym koniem 10. jubileuszowej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami". Już w pierwszym odcinku zostawiła rywali (w tym swojego męża) daleko w tyle. Za namiętne tango z Jackiem Jeschke zgarnęła 29 punktów (na 30 możliwych) oraz podziw w oczach wymagającego jury. Ale nie wszyscy byli tak zachwyceni jej występem jak eksperci i widzowie.
Żora Korolyov, delikatnie mówiąc, nie podzielał entuzjazmu jurorów. Nie tylko nie zgodził się z ich opinią, ale również skrytykował taneczne popisy aktorki.
"Z całym szacunkiem za tango 29 punktów, słaba choreografia, połowa nie do rytmu i 29 punktów na 30... No nie znam się na tańcu niestety. Życzę powodzenia wszystkim tancerzom z ręką na sercu! Lekkiego parkietu i niech wygra lepszy" - napisał na Facebooku.
Kurdej-Szatan długo nie komentowała krytyki pod swoim adresem. Dopiero na dzień przed kolejnym odcinkiem postanowiła, choć nie wprost, odnieść się do słów Żory.
"Jutro drugi odcinek na żywo, już się boję, ale obiecuję, że dam z siebie wszystko! I dziękujemy wam ogromnie - kochani moi tutaj - za wsparcie. A nawiązując do ostatnich nieprzyjemności... Jest takie fajne stare przysłowie - kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada" - podsumowała na swoim profilu na Instagramie.
Co ciekawe, wpis Kurdej-Szatan skomentowała również była uczestniczka "Tańca z gwiazdami" - Justyna Żyła. "Jak na 'układy' i tego, że Jacek Jeschke ewidentnie muzyki 'nie słyszy', to naprawdę przyjemnie się oglądało" - stwierdziła. A wy jak oceniacie występ aktorki? Zasłużyła na takie noty?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.