Jak doskonale wiadomo, dotychczasowe pakiety sankcji wyraźnie uderzyły w gospodarkę Rosji. Nie dość, że ją spowolniły, to w dłuższej perspektywie okażą się dla niej bardzo bolesne. Jednak propaganda kremlowska działa na pełnej parze i nawet w tej kwestii potrafi doszukać się czegoś pozytywnego.
Julia Davis, amerykańska dziennikarka i założycielka Russia Media Monitor, opublikowała na Twitterze fragment programu z rosyjskiej telewizji. Można zobaczyć na nim, jak Władimir Milowidow z moskiewskiego Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych "pociesza" obywateli.
Czytaj także: "Obiecali mu góry złota". Do Rosji wrócił w trumnie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakimś cudem udało mu się odnaleźć analogię między fatalnym położeniem Rosjan a Adamem i Ewą, którzy zostali objęci "sankcjami" przez Boga. Tak, dobrze przeczytaliście.
Jeśli przeczytamy Pismo Święte, życie ekonomiczne człowieka zaczęło się od wypędzenia z raju. Zaczęło się od sankcji - tłumaczył gość programu.
Tego typu brednie to rzecz jasna nic nowego w rosyjskiej telewizji. Jeśli akurat nie jest rzucana tam klątwa na Wołodomyra Zełenskiego, to ktoś twierdzi, że do Ukrainy przyjeżdżają "sataniści", by zabijać Rosjan. To tylko pokazuje, jak eksperci kraju Putina są odklejeni od rzeczywistości.
Prawdopodobnie zejście na ziemię zagwarantuje im ósmy pakiet sankcji, które przygotuje Unia Europejska. Jak informuje Money.pl, decyzja UE jest reakcją na częściową mobilizację i referenda w okupowanych częściach Ukrainy, które ogłosił Władimir Putin w orędziu do narodu z 21 września.
Czytaj także: Nikt nie spytał go o zdanie. Kadyrow obrażony na Putina