W niedzielę 20 lutego na koniec "Wiadomości" przygotowano gorzki materiał o występach polskich sportowców w Pekinie. Skoczek narciarski Dawid Kubacki jako jedyny zdobył brązowy medal dla biało-czerwonych. Polska uplasowała się na 27. miejscu w medalowej rywalizacji.
W XXI wieku to najskromniejszy nasz dorobek. Mam nadzieję, że będzie to też jakiś punkt zwrotny, a i refleksja – stwierdził Przemysław Babiarz z TVP Sport o jednym brązowym medalu dla Polaków.
Dziennikarz TVP dodał, że "nasi zawodnicy są coraz starsi, a następców w wielu dyscyplinach nie widać". Po tych słowach doszło do zaskakującej sytuacji. "Wiadomości" przytoczyły wypowiedź Pawła Zygmunta, byłego wicemistrza Europy w łyżwiarstwie szybkim. Trudno nie określić jej jako kuriozalnej.
W Holandii dziecko przejeżdża codziennie 30 km do szkoły rowerem, więc już ma trening. Razy 200 ileś dni to jest 6000 km. Daj Boże zdrowie, żeby polskie dzieci jeździły lub biegały do szkoły. Teraz się dzieci zawozi do szkoły samochodami. Boi się człowiek, żeby dziecko przeszło przez pasy –powiedział Zygmunt.
Czy przeciętny młody Holender przejeżdża codziennie 30 km do szkoły rowerem? Można wątpić. Po drugie, były mistrz zapomniał o pewnej sprawie. Aby polskie dzieci mogły jeździć do szkoły rowerem, potrzebna jest infrastruktura, a nie jedynie "zdrowie od Boga".
W Holandii jest ponad 35 tys. km wyasfaltowanych dróg rowerowych. Tymczasem w całej Polsce, która jest ponad 7,5 razy większym krajem, mamy 17,3 tys. km ścieżek rowerowych. To mówi samo za siebie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.