Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

To nie koniec sprawy Jerzego S. Znów stanie przed sądem

1525

Konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu wciąż ciągną się za znanym aktorem. Okazuje się, że prokuratura zaskarżyła wyrok sądu.

To nie koniec sprawy Jerzego S. Znów stanie przed sądem
Jerzy S. ponownie stanie przed sądem (PAP)

Jerzy S. w październiku 2022 r. popełnił przestępstwo. 76-letni aktor wsiadł za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu. Przejeżdżał przez ulice Krakowa, mając 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W dodatku artysta potrącił motocyklistę, który przekazał mediom nagranie ze swojej kamerki.

Mimo że aktor przyznał się do winy, sąd nie był dla niego łagodny. 1 marca zapadł wyrok w sprawie. Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy zdecydował, aby skazać Jerzego S. na karę grzywny w wysokości 12 tys. zł, 6 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata. Z uwagi na ogromny dorobek artystyczny oraz fakt, że aktor nigdy wcześniej nie był karany, odstąpiono od kary pozbawienia wolności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nie tylko Stuhr. Kto jeszcze myśli o emigracji lub już się na nią zdecydował?

Ale zdaniem prokuratury to za mało. Jak donosi Radio Zet, zaskarżono wyrok sądu I instancji, co oznacza powrót sprawy na wokandę.

Prokurator domaga się wyższej kary. Jego zdaniem właściwe byłoby 45 tys. zł grzywny i 25 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

- Prokuratura uzasadnia apelację tym, że kara wymierzona przez Sąd Rejonowy jest niewspółmierna do stopnia winy, niewspółmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie spełnia celu kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej - mówi Radiu Zet sędzia Beata Górszczyk.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Od czasu felernego zdarzenia Jerzy S. unika mediów. Za pośrednictwem Facebooka swojego syna Macieja, dzień po kolizji przeprosił za swoje skandaliczne zachowanie na drodze.

"Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji" - napisał.
Autor: MOS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić