Informację o transferze Urszuli Rzepczak podają Wirtualne Media. Jak dowiedział się serwis, dziennikarka swoją obecną rolę w Polsacie będzie pełnić do końca kwietnia br. Zastąpi wtedy Magdalenę Wolińską-Riedi na stanowisku korespondentki Telewizji Polskiej we Włoszech. Ta została zawieszona pod koniec stycznia br. po opublikowaniu kontrowersyjnego wpisu na Twitterze.
Jak zauważają WM, kilka lat temu, w 2014 roku, to właśnie Magdalena Wolińska - Riedi zastąpiła w stacji Telewizji Polskiej w Rzymie Urszulę Rzepczak, która stamtąd pracowała dla Telewizji Polskiej od 2005 roku. Teraz rolę się odwrócą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urszula Rzepczak po wielu latach wraca do TVP
Urszula Rzepczak wraca więc po latach do Telewizji Polskiej i to na korzystniejszych niż dotychczas warunkach finansowych współpracy. - Zaproponowano jej o wiele wyższe wynagrodzenie - powiedziała cytowanemu serwisowi osoba wtajemniczona w kulisy transferu.
Urszula Rzepczak była związana z Polsatem od 1995 do 2004 roku i do tej pory od 2015 roku. Wcześniej współpracowała z Telewizją Polską. Jak podają Wirtualne Media, Polsat w związku z odejściem swojej dotychczasowej korespondentki najprawdopodobniej całkowicie zrezygnuje ze swojego stałego wysłannika z Włoch.
Magdalena Wolińska - Riedi zawieszona za tattling
Nie wiadomo, jak potoczy się telewizyjna przyszłość Magdaleny Wolińskiej - Riedi, która pod koniec stycznia została odsunięta od obowiązków antenowych w TVP po tym, jak na Twitterze zamieściła następujący wpis: "Czyli stygmatyzujemy cały rosyjski naród za szaleństwo Putina i spółki. Chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki, możemy to tak interpretować".
Choć szybko przeprosiła, tłumacząc, że dała się ponieść emocjom i zapewniając, że "swoimi działaniami tu na obczyźnie chce służyć Polsce", TVP zawiesiła dziennikarkę.
"Spółka jest oburzona tweetem Magdaleny Wolińskiej-Riedi, w którym dziennikarka uznaje Polaków za rusofobów i germanofobów. W Telewizji Polskiej nie ma miejsca na słowa, które godzą w polską rację stanu" - napisano w oświadczeniu. Stacja przyznała też, że Wolińska-Riedi swoją wypowiedzią stała się częścią rosyjskiej propagandy.