Za nami 66. rozdanie statuetek Grammy. To najważniejsze nagrody muzyczne, jakie przyznawane są w Ameryce. Wielką zwyciężczynią wieczoru okazała się Taylor Swift, która przy okazji została rekordzistką, bo czwarty raz w swojej karierze otrzymała Grammy w kategorii Album roku.
By ogłosić zwycięzcę w tej kategorii, na scenie pojawiła się Celine Dion. Gwiazda po raz pierwszy pojawiła się publicznie od wielu miesięcy z racji swoich problemów zdrowotnych.
Dion zmaga się z zespołem sztywnego człowieka, który charakteryzuje się postępującym sztywnieniem w obrębie mięśni. Bolesnym problemem są też powracające epizody skurczów mięśniowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grammy 2024. Co zrobiła Taylor Swift?
Publiczność powitała Dion jak królową, bijąc na stojąco jej brawo. Jednak gdy Swift weszła na scenę, zaliczyła ogromną wpadkę.
Na wideo, które można zobaczyć w sieci, widać, jak artystka przytulała się do osób znajdujących się wokół Dion. Wciąż na nich patrzyła, gdy odbierała statuetkę. Nie nawiązała żadnego kontaktu wzrokowego z Dion w trakcie tej czynności.
Choć artystki zrobiły się wspólne zdjęcie za kulisami, ucinając spekulacje, że coś jest między nimi nie tak, internauci nie zostawili suchej nitki na Swift. "Nadszedł czas, by ją scancellować", "Rozczarowanie tego wieczoru", "To było super żenujące ze strony Taylor", "Celine na to nie zasłużyła", "Zero klasy i taktu" - skomentowali.
Swift jest obecnie najbardziej popularną artystką w Stanach Zjednoczonych, stąd każdy jej ruch jest szeroko komentowany w sieci. Jednak zachowanie w stosunku do Dion może zostawić sporą rysę na jej wizerunku, który dla wielu i tak jest potężnie przereklamowany.
Czytaj także: Mocne słowa o Agacie Dudzie. "Nigdy nie słucha"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.