Fizjoterapeutka i emerytowany inżynier górnictwa po "Sanatorium miłości" zamieszkali razem, co było dla nich wielką zmianą. W szczególności dla 80-letniego Gerarda, który musiał się przyzwyczaić do "rewolucji" wprowadzonej przez nową ukochaną.
Ja byłem przez długi czas sam i wszystko miałem w domu poukładane. Iwona zaczęła mi to poukładane życie przestawiać. Nagle musiałem szukać a to talerzyka, a to filiżanki. Ale to jest nawet przyjemne - mówił Gerard w rozmowie z "Twoim Imperium".
Gerard i Iwona stali się prawdziwymi ambasadorami "Sanatorium miłości". Często udzielają wywiadów i są zapraszani do "Pytania na śniadanie". Ostatnio w programie bardzo się otworzyli na temat intymnych zbliżeń.
Jesteśmy ze sobą ponad rok, ale wciąż jest to dla nas czas godowy. Samo zbliżenie jest dla nas momentem przepełnionym pięknymi emocjami, ale równie cudowne są chwile po – mówiła Iwona.
Zobacz także: Zdzisław z "Sanatorium miłości" o relacji z Jadwigą: "zagraliśmy oczekiwane od nas role"
Gerard był jeszcze bardziej dosadny.
Nam się fantastycznie układa, bo robimy to, gdy chcemy oboje. A po stosunku... to jest coś wspaniałego, tulimy się do siebie, czujemy swój zapach – mówił 80-latek.
Czekam na ten moment, czy moja Iskierka jest zadowolona, wtedy zaczynam rozmowę – zdradził narzeczony Iwony.
Zobacz także: Poszli do TVP dla pieniędzy? "Ludzie wiedzą lepiej"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.