W czwartek Trybunał Konstytucyjny zabrał głos w sprawie kadencji RPO, kończąc tym samym urzędowanie Adama Bodnara. Po trzech miesiącach od orzeczenia wygłoszonego ustami Julii Przyłębskiej, a uzasadnionego głosem Stanisława Piotrowicza, dotychczasowy rzecznik zakończy piastowanie urzędu, na który od miesięcy nie udaje się znaleźć jego następcy (wymaga to ponadpartyjnej zgody). Konstytucjonaliści nie mają wątpliwości, to zamach PiS na ostatni już niezależny urząd i ostateczna zemsta za postawę Adama Bodnara, który nie wahał się krytykować i przeciwdziałać zakusom obecnej władzy (ostatnio chociażby ws. przejęcia Polska Press przez Orlen).
Czytaj także: Janina znalazła przyjaźń w "Sanatorium miłości". Wyznała, z kim utrzymuje kontakt
Swoiste podsumowanie kadencji Adama Bodnara przygotowała redakcja "Wiadomości" TVP. Pożegnała RPO w swoim stylu, dalekim od obiektywizmu, służebnym wobec narracji korzystnej obecnie rządzącym.
Już tytuł - "Rzecznik lewicowo-liberalnych elit" - zaprezentowany na paskach nie zostawiał wątpliwości, jaki będzie charakter materiału przygotowanego przez Konrada Węża. Podkreślono, że Adam Bodnar został wybrany na stanowisko głosami dzisiejszej opozycji. Pokazano sejmową salę z Grzegorzem Schetyną, a następnie, jak zawsze "obiektywną" sondę uliczną, by pokazać widzom, co o rzeczniku sądzą tzw. zwykli Polacy. Jeden z nich wprost nazwał Adama Bodnara rzecznikiem PO. Inny, bardziej umiarkowany, stwierdził, że od kilku miesięcy RPO był zaangażowany "po jednej stronie sporu politycznego".
By oczernić Adama Bodnara, przypomniano też jego interwencję ws. mordercy 10-latki. RPO sprzeciwił się wówczas medialnemu pokazowi siły ze strony polskiej policji. "Wiadomości" stwierdziły, że zaatakował tym samym polską policję i "wykorzystał tragedię dziecka".
Czytaj także: "Ranczo" powróci? Wiadomo, co z postacią Kusego
Zaatakowano też rodzinę Adama Bodnara, wspominając sprawę jego nastoletniego syna. Chłopak w marcu 2021 r. został ukarany przez sąd dla nieletnich za rozboje dokonane dwa lata wcześniej.
"Pozostaje pytanie, czy pobłażliwość dla przestępców nie ma jakiegoś związku z jego prywatnymi problemami?" - insynuował stały gość "Wiadomości" Miłosz Manasterski.
W "laurce" dla Bodnara podkreślono też jego zaangażowanie w obronę protestujących pod szyldem Strajku Kobiet po wyroku zaostrzającym prawo do aborcji w Polsce. Kolejni eksperci bliscy PiS-owi, m.in. Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej Codziennie" oraz prof. Mieczysław Ryba z KUL-u, stwierdzili, że obecny RPO nie reprezentował wszystkich Polaków, a tylko tych, którzy głosowali przeciwko rządowi.
- Było takie powszechne odczucie, że jest rzecznikiem politycznym - mówił profesor katolickiej uczelni.
Z pewnością w ocenie tychże ekspertów żadnych podobnych wątpliwości nie budzi wybór obecnego posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na następcę Adama Bodnara. W czwartek wieczorem Sejm poparł większością 240 głosów kandydaturę Wróblewskiego na nowego RPO. Wybór ten musi jeszcze zatwierdzić Senat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.