Choć brzmi to kuriozalnie, 23-letnia Wiktoria Gąsiewska szykuje się do świętowania 20-lecia pracy artystycznej. Już jako dziecko grała duże role u najbardziej znanych polskich reżyserów m.in. Andrzeja Wajdy i Jana Jakuba Kolskiego.
Na swoim koncie ma też występy w popularnych serialach. Mogliśmy ją oglądać m.in. w "Rodzinie zastępczej", "Komisarzu Alexie", "Prawie Agaty" oraz produkcji "O mnie się nie martw". Widzowie znają ją jednak przede wszystkim jako Agatę z "rodzinki.pl" i Oliwię z "Barw szczęścia".
ZOBACZ TAKŻE: Tyle zarabia 23-letnia Gąsiewska. Lepiej usiądźcie
Wiktoria Gąsiewska właściwie dorastała na oczach widzów. Choć kiedyś uważana była za śliczną dziewczynkę, a obecnie uchodzi za piękną kobietę, to nie uchroniło to jej od kompleksów.
Za dzieciaka miałam mnóstwo kompleksów, z którymi poradziłam sobie chyba sama, tłumacząc sobie w głowie, że to fajne, jeśli nie jesteśmy wszyscy z jednej taśmy produkcyjnej. [...] Miałam bardzo duży problem z uszami, ponieważ zawsze miałam małą buzię i te uszy wydawały mi się ogromne przy twarzy. Jak panie mnie czesały na planach, to zawsze prosiłam, żeby mi te uszy zasłaniały - przyznała w rozmowie z Plejadą.
Okazuje się też, że uprzejmi komentujący w mediach społecznościowych sprawili, że aktorka zaczęła zwracać uwagę na jeszcze jeden szczegół na swojej twarzy.
Mam jedno oko trochę bardziej leniwe. Miałam tak od dziecka. Mnie to nie przeszkadzało, ja zawsze dobrze widziałam, więc nie zwracałam na to uwagi. Aż przyszedł internet i się gdzieś przeczytało o sobie jedno, drugie, trzecie – wspomina Wiktoria Gąsiewska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.