"Teleexpress" zniknął z TVP1 20 grudnia 2023 r. Po 15 dniach przerwy wrócił w odświeżonej formule i z "nowym prowadzącym". Macieja Orłosia w Telewizji Polskiej nie było aż przez niemal osiem lat, co podkreślił, witając się z widzami.
Dzień dobry, witam po krótkiej, siedmioipółrocznej przerwie. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki, "lubię wracać tam, gdzie byłem". "Teleexpress" wjeżdża na odnowione tory, będzie jechał szybko, dynamicznie, lekko, punktualnie i rzetelnie. Czwartek, 4 stycznia 2024, godzina 17:00, Maciej Orłoś, zapraszam na "Teleexpress".
Gospodarz programu, który wcześniej przepracował w nim aż 25 lat, początkowo wydawał się nieco spięty, ale później było tylko lepiej. Dziennikarz żartował, a program zrealizował cel - widzowie zobaczyli skrót najważniejszych informacji w lekkiej formule.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orłoś już wcześniej zapowiedział, że nie wróci do TVP na takich samych warunkach, na jakich działał przed laty. W wywiadzie dla WP mówił:
- Wyobrażam sobie swój powrót do telewizji, ale jestem absolutnie pewien, że nie mógłby on wyglądać tak, że po prostu zaczynam znów po latach prowadzić "Teleexpress". Tak jakby nic się przez te lata nie zdarzyło. Jestem dziś w zupełnie innym miejscu niż wtedy, kiedy odchodziłem, jeśli chodzi o moje kompetencje, umiejętności, ale też o sposób myślenia, tzw. mindset. Gdybym miał tam wracać, trzeba to wziąć pod uwagę i wymyślić to stanowisko na nowo.
Być może to dzięki Orłosiowi w nowym "Teleexpressie" pojawił się nie tylko segment muzyczny i sportowy, ale i internetowy. Widzowie zobaczyli kilka nagrań popularnych w sieci. I właśnie wtedy doszło do małej wpadki. Nazwa programu przykryła bowiem belki, na których wyjaśniano, czego dotyczą filmiki.
Później nieco niezgrabnie kamera przeszła na zaskoczonego Orłosia. Kadry z programu znajdziecie poniżej.
Inne niedociągnięcia dotyczą np. platformy X, na której od 19 grudnia nie pojawiły się nowe wpisy dotyczące programu czy strony internetowej "Teleexpressu", gdzie można znaleźć najnowsze wydanie. Tam wciąż nie odświeżono zakładki z twarzami programu. Nie ma słowa o Orłosiu, za to widać np. Marka Sierockiego czy Rafała Patyrę, którzy z "Teleexpressem" już nie mają nic wspólnego.
W wywiadzie dla WP Orłoś wyjawił, że program jest nagrywany w innym studiu, bo do tego najlepiej wyposażonego nowa ekipa nie ma wstępu. Działania dziennikarzy i realizatorów są więc "partyzanckie".
Oglądaliście nowy "Teleexpress"? Jak wrażenia?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.