Po grudniowej zmianie władzy w mediach publicznych część propagandowych pracowników TVP za czasów rządów PiS przeniosło się do TV Republika. Jedną z takich osób był Michał Rachoń, który objął stanowisko dyrektora programowego w stacji Tomasza Sakiewicza. Rzecz jasna zabrał ze sobą także program "#Jedziemy", który nie różni się niczym od tego, co można było oglądać przez lata w TVP Info.
W czwartkowym (8 lutego) wydaniu programu Rachoń wraz ze swoimi rozmówcami zajął się krytykowaniem "rotacyjnego marszałka", który, ich zdaniem, sprawia, że w Sejmie panuje ogromny chaos. Jednym z "ekspertów" miał być Jan Pietrzak, który nie mógł się jednak połączyć ze studiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy w końcu widzowie go usłyszeli, pojawiły się kolejne problemy. - Halo, słyszycie mnie, słyszycie? Halo? Halo, słyszycie mnie? Ktoś mnie słyszy, halo? - bezskutecznie starał się nawiązać kontakt z TV Republika Jan Pietrzak.
Czytaj także: IMGW wydało ostrzeżenia. Będzie niebezpiecznie
Słyszymy się, mistrzu – odpowiedział mu Rachoń, ale Pietrzak tego nie usłyszał.
Pietrzakowi to wszystko jednak nie przeszkodziło, by zabrać głos w sprawie zamieszania sprzed Sejmu, gdy PiS próbował siłą wprowadzić do budynku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Mężczyźni są prawomocnie skazani, więc nie są już posłami. Co za tym idzie, nie mogą uczestniczyć w posiedzeniu plenarnym, ani tym bardziej brać udziału w głosowaniu.
Jeśli mnie słyszycie, to chcę zauważyć, że jest to dalszy ciąg wprowadzania rządów bezprawia. Bezprawie na ogół wprowadza rząd czy urzędnicy administracyjni, a teraz Parlament, Sejm również propaguje rządy bezprawia. Sam Sejm łamie prawo. Teraz to już rzeczywiście jesteśmy pod ścianą czy też pod sufitem. Już nie ma żadnego wyjścia. Oni celowo i świadomie łamią prawo - powiedział Pietrzak.
Skandaliczne słowa Jana Pietrzaka w TV Republika
Przypomnijmy, że niedawna wypowiedź Pietrzaka w TV Republika wzbudziła ogromne kontrowersje w Polsce. Pod koniec ub.r. na antenie stacji satyryk wypowiedział następujące słowa:
Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata - rzucił Pietrzak.
Na początku tego roku poinformowano, że prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące wypowiedzi Pietrzaka. "Dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczyć będzie publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 k.k.)" - poinformowano.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.