Anna, Dorota i Ewa. Te trzy panie rywalizowały o serce Waldka, który zaprosił je do swojego gospodarstwa. Jako ostatnia na wieś przyjechała Ewa.
W poprzednich odcinkach było widać wyraźnie, że delikatna i atrakcyjna 30-latka jest faworytką do serca rolnika. Chciał jednak bliżej poznać całą trójkę, zanim zdecyduje się podjąć jakąkolwiek życiową decyzję.
Gdy Ewa przyjechała do domu rolnika i witała się z jego bliskimi, dwie pozostałe kandydatki, które były tam już wcześniej, obserwowały sytuację z boku. Anna najwyraźniej zapomniała, że ekipa realizacyjna podpięła jej mikrofon. Kobieta zaczęła bowiem komentować wygląd konkurentki. Nie raz dodała też soczyste "k...a".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasza Britney Spears. Akcja, akcja, uwaga - powiedziała Anna, gdy Ewa zajechała na podjazd swoim samochodem. - K...a, mamy Oscara, mamy Oscara - mówiła do Doroty, śmiejąc się złośliwie.
Ale kieca... Na wieś, k...a? Musi się pokazać - drwiła Anna, której Dorota tylko odpowiedziała, że Ewa to sympatyczna i serdeczna dziewczyna.
Anna z przekąsem skomentowała też zachowanie potencjalnej teściowej, która przy powitaniu obdarzyła Ewę większą życzliwością. "Do mnie to jak bez kija nie podchodź" - ciągnęła kandydatka Waldka, która później już przy wszystkich stwierdziła, że w programie liczy na "wspaniałą zabawę, szczerość" i chciałaby, "żeby każdy był sobą".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.