W poniedziałek, 24 kwietnia, sieć obiegły najpierw doniesienia o wyrzuceniu z pracy Tuckera Carlsona, gwiazdy telewizji FOX News. Był najpopularniejszym prezenterem tej konserwatywnej stacji i zarazem najbardziej kontrowersyjnym. Zarzucano mu nie raz, że jest bardziej skuteczny w promowaniu kremlowskiej narracji w czasie wojny w Ukrainie niż kanał Russia Today. Carlson wielokrotnie negował sens wspierania przez Amerykę zaatakowanej Ukrainy.
Chwilę później w sieci pojawiła się kolejna niespodziewana wiadomość. CNN zwolnił Dona Lemona, który był gwiazdą stacji przez ostatnie 17 lat. Teraz o "poniedziałkowej masakrze" rozpisują się wszystkie zagraniczne media. Lemon miał stracić pracę przez nieobyczajowe zachowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komunikat CNN w sprawie Lemona wprawił wielu w osłupienie. "Don na zawsze będzie częścią rodziny CNN i dziękujemy mu za wkład w pracę stacji przez ostatnie 17 lat" - przekazano. "Życzymy mu najlepiej i kibicujemy w przyszłych działaniach" - dodano.
Lemon nie był tak pozytywnie nastawiony jak dotychczasowy pracodawca. "Jestem oszołomiony" - napisał na Twitterze i podkreślił, że w żadnym momencie nie dano mu do zrozumienia, że nie będzie już kontynuował pracy "dla stacji, którą tak kocha". CNN szybko odpowiedział na te żale, wskazując, że Lemonowi zaproponowano spotkanie z kadrą zarządzającą, ale wolał opublikować wpis na Twitterze.
Teraz spekuluje się, jakie mogły być powody zwolnienia gwiazdora stacji. Wspomina się jego wypowiedź z początku tego roku, gdy wypominał wiek republikańskiej kandydatki na prezydenta Nikki Haley. Prezenter stwierdził, że 51-latka nie jest już w swoim "prime", czyli kwiecie wieku. Brnął dalej mówiąc, że w kwiecie wieku są 20-, 30- i 40-latki. Powiedział też, że politycy w konkretnym wieku powinni przechodzić obowiązkowe testy sprawności umysłowej.
Na początku kwietnia tego roku "Variety" opublikowało obszerny materiał, w którym punktowano mizoginizm Lemona, złośliwe teksty, jakie wysyłał pracownikom, wyśmiewanie koleżanek ze stacji i "zachowanie godne diwy". Dziennikarka Kyra Philips miała dostać od Lemona wiadomość: "Przekroczyłaś granicę i teraz za to zapłacisz", czym zajęły się HR-y. Parę prowadzących trzeba było rozdzielić. "Variety" pisało także o wyśmiewaniu współpracowników - jedna z producentek miała usłyszeć od Lemona, że jest gruba. Prezenter miał przechwalać się swoimi znajomościami i wygranymi procesami sądowymi, przez co - jak twierdził - jest ustawiony do końca życia.