Chciał uczcić płeć dziecka. Pożar w Arizonie gasiło przez tydzień 800 strażaków
37-letni Dennis Dickey przyznał się do rozpętania pożaru, który w kwietniu 2017 roku strawił obszar o powierzchni 19 tys. hektarów. Jak donosi "Daily Mail", wypadek miał miejsce podczas przyjęcia, które mężczyzna wyprawił w swoim domu w Arizonie.
Impreza ujawniająca płeć dziecka
Strażnik graniczny rozniecił ogień, wystrzeliwując materiał wybuchowy Tannerite. Na celu zapisane były dwa słowa: "dziewczynka" i "chłopiec". Podczas imprezy, w której uczestniczyli rodzina i znajomi Dickeyów, małżeństwo chciało w efektowny sposób ogłosić płeć dziecka.
Zaczęło się od niebieskiego wybuchu
Eksplozja była zabarwiona na niebiesko, co miało oznaczać, że para spodziewa się chłopca. Na nagraniu upublicznionym przez US Forest Service widać, jak, zaraz po wybuchu, trawa wokół celu zajmuje się ogniem.
Ogromne zniszczenia
Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Ugaszenie go zajęło niemal 800 strażakom 7 dni. Szkody wyceniono na 8,2 mln dolarów. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Kara
Dickey natychmiast zgłosił wypadek odpowiednim służbom. Wyrokiem sądu strażnik ma zapłacić 220 tys. dolarów odszkodowania. - Czuje się okropnie z tym, co się stało. To był jeden z najgorszych dni w moim życiu - powiedział skruszony strażnik podczas rozprawy.