Jest go na świecie tylko... 8 gramów. Tu powstaje najdroższy metal
Rekordowa cena
Jeśli myślicie, że złoto czy platyna to najdroższe metale na świecie, jesteście w błędzie. Palmę pierwszeństwa dzierży kaliforn. To sztucznie wytwarzany pierwiastek chemiczny, za którego gram trzeba zapłacić aż 27 milionów dolarów. Droższa od niego jest tylko antymateria, którą widzi się jako przyszłe paliwo dla statków kosmicznych, ale na razie nikt jej nie produkuje.
Tylko dwa miejsca
Są tylko dwa miejsca na świecie, gdzie kaliforn jest produkowany - to laboratorium Oak Ridge w Stanach Zjednoczonych oraz rosyjski Dimitrowgrad w obwodzie uljanowskim.
Zastosowanie kalifornu
Obecnie na świecie istnieje jedynie 8 gramów tego pierwiastka. Co roku produkowanych jest 40 miligramów. Kaliforn używany jest głównie w medycynie do napromieniowania guzów złośliwych. Stosuje się go także do prześwietlania części samolotów i reaktorów w celu znalezienia możliwych usterek. Kolejny sposób wykorzystania to szukanie przemycanych narkotyków.
Idealne warunki
W Dimitrowgradzie, gdzie produkowany jest Kaliforn, znajduje się Instytut Badania Reaktorów Atomowych. Przeprowadzane są tam rozliczne symulacje oraz sprawdzana jest reakcja różnych materiałów na promieniowanie. Placówka pomaga rozwiązywać wiele problemów występujących w nauce czy medycynie. Na miejscu znajduje się 6 reaktorów atomowych, przy których pracuje około trzy i pół tysiąca wykwalifikowanych pracowników - to idealne warunki do wytwarzania najdroższego metalu na świecie.
Amerykańskie kopie
Kaliforn produkuje się w pierwszym reaktorze, zwanym MP-1. Naukowcy bardzo chwalą jego prostotę i moc. Amerykanie próbowali skopiować budowę MP-1 u siebie, jednak powstałe reaktory, choć działają, nie są doskonałe.
Po raz pierwszy
Kaliforn pierwszy raz otrzymano w 1950 roku. Nazwa pochodzi od stanu w USA, gdzie w Berkeley Stanley Thompson i jego pracownicy zbombardowali kiur cząsteczkami alfa o energii 35 elektronowoltów.
Niebezpieczny i świeci
Kaliforn jest promieniotwórczy i nie występuje naturalnie w przyrodzie. Co ciekawe - na skutek silnego promieniowania - świeci w ciemności. Jest też bardzo niebezpieczny dla zdrowia.
Wszyscy sprawdzani
W miejscu, gdzie produkowany się kaliforn, promieniowanie jest bardzo wysokie. Do samego reaktora nie dopuszcza się ludzi - wszystko jest tam zautomatyzowane. Przed wyjściem każdy jest jednak sprawdzany. Promieniotwórczy pył może teoretycznie przedostać się wszędzie.
Ekstremalnie czysto
Korytarze i schody w reaktorze pokryte są specjalnym grubym linoleum. Co jakiś czas zwije się je i kładzie nowe. Warunki panujące w środku przypominają salę operacyjną.
Centrum zarządzania
W położonym oddzielne budynku można kontrolować każdy z sześciu reaktorów. Choć sprzęt wygląda na przestarzały, spełnia swoje zadanie. Istnieje tu wiele poziomów zabezpieczeń, a wypadek taki jak w Czarnobylu jest niemożliwy - reaktory są dużo mniejsze.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}