Karolina Korwin Piotrowska: Najwięksi zwycięzcy w 2016 roku (cz. 2)
Pierwszą część galerii "Najwięksi zwycięzcy w 2016 roku" znajdziecie tu.
Maja Ostaszewska
Cudowne to czasy, kiedy jedną z najbardziej szanowanych osób w Polsce jest ktoś taki jak ona, zrywający ze stereotypem głupiej, pustej, łasej na sławę aktoreczki, jaki pokutuje, także za sprawą jej koleżanek po fachu, w polskich mediach. Maja myśli i nie boi się tego pokazać, ma sprecyzowane, mocne poglądy, także polityczne. W czasach powolnej dominacji konformizmu takie osoby jak ona, odważne w głoszeniu rzeczy ważnych w kwestiach społecznych, ekologicznych i politycznych, są bardzo cenne.
Pitbull
Renulka, czyli Renata Kaczoruk, zwana też „Żenulką”
Rozgrzała do czerwoności w „Azja Express”, programie, który przede wszystkim pokazał, jak bardzo polscy celebryci nie wyszli jeszcze poza mentalny poziom piaskownicy i walenia się z byle powodu brudną łopatką po głowie. Co będzie z nią dalej, czas pokaże. Na razie ma sporą rozpoznawalność, kolejne kontrakty reklamowe i program w telewizji, choć na jej miejscu zainwestowałabym jednak w logopedę… Sądząc po tym, jak bardzo wkurza swoich „kolegów” z programu, którzy głownie mówią, mimo upływu czasu, tylko o niej, ma jakąś tajemną moc, która pozwoli jej zagościć w mediach na dłużej…
Małgorzata Rozenek
Mało tego, miała odwagę przyznać się, że miała taki w karierze moment, gdy jej widowiskowo odbiło, a to jest tak rzadkie u polskich celebrytów, jak poczucie humoru u Jarosława Kaczyńskiego. Wiem coś o tym doskonale. Oczywiście pytanie na dzisiaj brzmi: czy wytrzyma to mordercze medialne tempo, bo na razie, robiąc ze swojego życia perfekcyjne reality show w mediach społecznościowych i mając zdecydowaną nadprodukcję nakolanniczych i entuzjastycznych newsów na swój temat w mocno zaprzyjaźnionych z nią mediach, kiedyś musi się zmęczyć. Kryzys materiału na pewno przyjdzie, to pewne, ale ciekawe, jak wtedy ona go przetrwa. Bo że przetrwa, nie mam wątpliwości. Ta kobieta to skała.
Michał Szpak
Gdyby to ktoś powiedział nam w momencie, kiedy wywołał swoim pojawieniem się kilka lat temu rechot publiczności podczas castingów do „X Factor”, nikt by w to chyba nie uwierzył. Polska to jednak dziwny i nieprzewidywalny kraj, a Szpak pokazuje na swoim przykładzie, jak bardzo dziwny i nieprzewidywalny. Pokochaliśmy Szpaka, kibicowaliśmy mu na Eurowizji, kibicujemy nadal, bo mam nieodparte wrażenie, że ten zwariowany, bardzo fajny, acz niezwykle kreatywny chłopak, załatwia nam w naszym sumieniu zakładkę z napisem „tolerancja”.
Anita Werner
Merytoryka, spokój, doskonałe przygotowanie, trzymane na wodzy, choć wyczuwalne dla widza, emocje i ta uroda - oto atuty, dla których chce się włączyć telewizję i choćby próbować zrozumieć, co mówią do nas twory zwane politykami. Już nikt nie rozlicza jej z mega długich nóg i urody. Na pierwszym miejscu jest już merytoryka i fachowość, co ważne w tak koszmarnie seksistowskim kraju, jak Polska, gdzie kobiety traktuje się instrumentalnie i pozwala się im być dziwką albo lalką z seks shopu ale nie pozwala się za bardzo myśleć i zadawać trudne pytania. Pochanke i Olejnik mają swoich godnych następców. I dobrze.