Meksykańska Guadalajara już po raz 7. ugościła uczestników światowej imprezy dla cyklistów-nudystów. W tym roku nagie cyklistki i cykliści pojawili się na ulicach 120 miast.
"Nie patrz córeczko"
Obcność nagich mężczyzn i kobiet w tym dość religijnym kraju mogła być postrzegana za coś kontrowersyjnego.
Panowie to lubią
Drogówka zabezpieczająca przejazd oszacowała liczbę uczestników na około 800 osób. Z jakiegoś powodu większość z nich to byli panowie.
Po co to robią?
Założenie dla tej imprezy nie ma seksualnego charakteru. Chodzi o zwrócenie uwagi na cyklistów, że "są wśród nas". A golasy przyciągają wzrok.
Nago, nie zawsze bez ubrania
Jedni w spodenkach, inni pokryci farbą do ciała, a inni w stroju Adama lub Ewy. "Nago" nigdy nie znaczy dokładnie tego samego.
Wieczorna zabawa
Żeby uniknąć niepotrzebnych odparzeń i skwaru, kolumna gołych cyklistów ruszyła przez miasto dopiero po południu.
Poezja i konkursy
Po zakończeniu "rajdu" chętni uczestnicy wzięli udział w wieczorku towarzyskim, połączonym z czytaniem poezji i konkursem na najciekawiej pomalowane ciało.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.