Odkryli największą podwodną jaskinię świata. W końcu pokazali, co znaleźli w środku
O połączeniu dwóch jaskiń dowiedzieliśmy się w połowie stycznia. Meksykanie zdradzili wtedy jedynie, że San Actun ma 263 kilometry długości. Razem z Dos Ojos liczy sobie 347 km. Lakonicznie stwierdzili, że Majowie wykorzystywali jaskinie jako źródło wody. Po kolejnym miesiącu naukowcy z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii Meksyku pokazali, co udało im się już znaleźć penetrując jaskinię.
Ludzie odwiedzali jaskinię tysiące lat temu
Najstarsze z odkrytych dotychczas ludzkich szczątków mają 9000 lat. Znaleziono także kości zwierząt, które wędrowały po naszej planecie podczas ostatniej epoki lodowcowej. Nurkowie trafili na pozostałości gigantycznych leniwców, niedźwiedzi i zwierząt przypominających dzisiejsze słonie.
Jaskinię odwiedzali Majowie
W środku znaleziono także święte relikwie cywilizacji Majów. Odkryto m.in. elementy ceramiki, a także ryciny na skałach.
Ta jaskinia to świątynia dla archeologów
W systemie jaskiń znaleziono na razie 198 obiektów powiązanych z Majami. Oprócz szczątków są to także miejsca pochówku oraz ołtarze religijne.
Majowie odwiedzali jaskinię w dwóch okresach
138 ze znalezionych obiektów powstało między 900 a 1200 rokiem naszej ery. Pozostałe 60 datuje się na okres między 4. a 10. tysiącleciem przed naszą erą.
Jaskinia była śmiertelnie niebezpieczna
Poziom wody w jaskini zmieniał się na przestrzeni lat. Przez tysiąclecia zwierzęta i ludzie wykorzystywali ją jako źródło wody podczas suszy. W niektórych miejscach było jednak na tyle głęboko, że wędrówka do jaskini kończyła się śmiercią.
To dopiero początek odkryć
Eksperci są przekonani, że San Actun jest najważniejszym podwodnym obiektem archeologicznym na świecie. Wskazują, że nigdzie indziej nie ma podobnego miejsca.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.