Piękniejsze oblicze wojny. One walczą z Państwem Islamskim
Kurdyjki walczące o wolność
W obliczu wejścia rosyjskiego wojska na teren Syrii świat zapomina o tych, które przelewają tam krew od wielu miesięcy. To nie tylko rośli mężczyźni z którejś formacji wojskowej, ani fanatyczni terroryści, ale także piękne kobiety, które orężem posługują się lepiej niż większość panów.
Codziennie zabijają dziesiątki terrorystów
W wojnie w Syrii bierze udział kilkaset kobiet tworzących regularne oddziały wojskowe reprezentujące stronę kurdyjską. Na zdjęciu widać oddział złożony z samych kobiet.
Są niezwykle waleczne
Ta dziewczyna została postrzelona w tej wojnie już 4 razy. Mimo tego nadal pragnie walczyć.
Walczą nie tylko z karabinem w ręku
Kobiety Kurdystanu nie tylko angażują się w walkę zbrojną. Niektóre wykorzystują swoją nieprzeciętną urodę do celów propagandowych.
Nad wyraz dobrze znoszą ciężary wojny
Tylko we wrześniu kobiece oddziały z północnej Syrii zabiły ok. 150 terrorystów z Państwa Islamskiego. Ciągle jednak mają problemy z zaopatrzeniem i z "omyłkowym" ogniem od stron sprzymierzonych z nimi w walce.
Wierzą w zwycięstwo
Kurdowie są obecnie największym narodem bez państwa. Ich naród rozlokowany jest na terytoriach Iraku, Syrii i Turcji.
Pragną własnej niepodległej ojczyzny
Od 2003 roku na obszarach, które zamieszkują toczą się krwawe wojny, podczas których padają oni masowo ofiarami. W 2003 wybuchła wojna w Iraku, w 2011 w Syrii.
Są świetnie zorganizowane
Spośród wymienionych tylko Turcja jest krajem, na terenie którego nie toczy się żadna wojna. Jednak Kurdowie tam mieszkający, zrzeszeni wokół proniepodległościowej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) uznawani są jako organizacja terrorystyczna.
I bardzo dobrze wyszkolone
Premier Turcji, Erdogan, chętnie sformował ochotnicze oddziały Kurdów do walki z ISIS. Chciał tym samym pozbyć się dwóch największych problemów - wyeliminować problem wewnętrzny i zagrażających Turcji terrorystów.