Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Karnowski
Kamil Karnowski | 

Świat się śmiał, bo biegli obok limuzyny. Zobacz, kim są ochroniarze Kim Dzong Una

297
1/6

Dlaczego tak się zachowywali?

Dlaczego tak się zachowywali?
(Reuters)

12 rosłych mężczyzn nawet na krok nie opuszczało Kim Dzong Una podczas jego spotkania z przywódcą Korei Południowej, Moon Dze-Inem. Nagranie biegnących ochroniarzy wyjątkowo rozbawiło internautów, ale w sprawie głos zabrał były szef ochrony prezydenta z Południa i wyjaśnił, skąd zaskakujące zachowanie bodyguardów.

2/6

Typowa formacja

Typowa formacja
(Reuters)

Już na ziemi sąsiadów z Południa, gdy Kim Dzong Un nie podróżował limuzyną, ochroniarze otoczyli go formacją w kształcie litery V. To według specjalisty od ochrony typowe zachowanie licznej grupy ochrony podczas przedzierania się przez tłum. "W czasie tej wizyty takiej konieczności jednak nie było. Zrobili to tylko i wyłącznie, by pokazać, że nawet w sprawach ochrony głowy swojego państwa są bardzo skrupulatni. Nie chodziło nawet o prezentowanie swojej siły" - skomentował w rozmowie z Korea Herald.

3/6

Kim oni są?

Kim oni są?
(Reuters)

Nie każdy, co oczywiste, może zostać osobistym ochroniarzem przywódcy Korei Północnej. 14 mężczyzn, którzy strzegli go podczas wizyty na Południu to jedni z najlepiej wyszkolonych żołnierzy w kraju. Podczas gdy obowiązkowa służba wojskowa w Korei Północnej trwa 10 lat, oni musieli odsłużyć przynajmniej 13 lat. Do tego przechodzili serie specjalistycznych szkoleń, również w innych armiach.

4/6

Nie tylko szkolenie

Nie tylko szkolenie
(Reuters)

By zostać najbliższym ochroniarzem Kima nie wystarczą lata szkolenia w wojsku. Ważne jest także pochodzenie, bo o takie stanowisko starać mogą się tylko "dobrze urodzeni", a więc np. dzieci urzędników państwowych i to nie najniższej rangi. Poza tym, żołnierze ci muszą być głęboko wierzący w ideologię reżimu, co jest podobno bardzo dokładnie sprawdzane.

"Żaden agent specjalny nie może równać się z ochroną Kim Dzong Una" - powiedział były szef ochrony Błękitnego Domu - siedziby prezydenta Korei Południowej.

5/6

Po co biegli obok pancernego auta?

Po co biegli obok pancernego auta?
(Reuters)

Bieg przy prezydenckiem limuzynie, który tak rozbawił internautów być może nie był konieczny, ale według specjalisty z Południa, mógł być ważnym elementem budowania wizerunki Kima. "Jeśli wokół limuzyny biegną ochroniarze, to wiesz, że tym samochodem jedzie wyjątkowo ważna osoba, taka której włos nie może spaść z głowy" - dodaje ekspert.

6/6

Wyjątkowe spotkanie

Wyjątkowe spotkanie
(Reuters)

Podczas szczytu koreańskiego Moon Dze-In oraz Kim Dzong Un podpisali "deklarację na rzecz pokoju, dobrobytu i unifikacji na Półwyspie Koreańskim". Przywódcy zaznaczyli, że dołożą starań, aby w przyszłości nigdy więcej nie doszło do konfliktu.

Wybrane dla Ciebie
Programy komputerowe, które ułatwiają życie. Czy znasz je wszystkie?
Hiszpanie piszą o Lewandowskiej. Otwiera nowy biznes
Wytyczne księdza ws. kolędy. Mieszkańcy: "To już tradycja"
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić