Mario Sierra Moncada, syn meksykańskiego generała, przechwalał się w mediach społecznościowych swoim opływającym w luksusy życiem, nie zważając na fakt, że jedna trzecia Meksykanów żyje w biedzie. Afera na narodową skalę zmusiła go do skasowania swoich kont na Instagramie, Twitterze i Facebooku.
Najdroższe hotele
Zdjęcia publikowane przez bogacza ukazują go w otoczeniu produktów z najwyższej półki. Mario fotografował się w najdroższych hotelach, a nawet w podróży samolotem prezydenckim. Po tym, jak stał się bohaterem skandalu, syn generała Roberta Sierry zapewniał, że zalewająca go fala krytyki to tylko chwyt reklamowy mający na celu promocję bloga.
Mario z ojcem
Jednak gdy afera wywołana obnoszeniem się oczywistym bogactwem nie ucichła, mężczyzna skapitulował. Całkowicie wycofał się z życia w sieci, kasując nawet swojego bloga.
Podróże dookoła świata
Jednak zanim to zrobił, obserwujący jego profile internauci mogli dowiedzieć się m.in, że Mario odwiedza najbardziej prestiżowe centra handlowe na całym świecie. Syn generała chwalił się też spotkaniami z Paris Hilton, meksykańskim wokalistą Alejandrem Fernandezem czy topowymi projektantami, takimi jak Domenico Dolce i Stefano Gabbana.
Relaks nad oceanem
Sierra Moncada twierdził też, że dzięki ojcu utrzymuje kontakt z najbardziej wpływowymi postaciami w kraju, choćby z ministrem obrony Salvadorem Cienfuegosem Zepedą.
Ulubione marki
Wśród projektantów, których promował na blogu, znaleźli się: Louis Vuitton, Gucci, Christian Dior, Karl Lagerfeld, Yves Saint Laurent, Ferragamo, Versace, Prada, Fendi, Hermes, Chanel, Armani, Dolce & Gabanna.
Samozwańczy doradca
Mario udzielał swoim czytelnikom użytecznych porad dotyczących zakupów luksusowych produktów. Nie brał jednak pod uwagę faktu, że w Meksyku, obok bardzo nielicznej grupy zamożnych osób, większość ludzi żyje w biedzie, w tym 10 proc. praktycznie przymiera głodem.
Władze o blogu
Sierra Moncada podpowiadał odbiorcom, by "oddali swój wygląd w ręce ekspertów", a także zapewniał, że "uwielbia Christiana Diora". Jak donoszą lokalne media, słowa dezaprobaty względem młodego bogacza padły nawet z ust prezydenta Meksyku.