Zakupy przez internet to spore ryzyko. Można nadziać się na oszustów, lub pośpiesznie kupując nie doczytać, co właściwie się kupuje. Brytyjska firma Environfone handlująca używanymi komórkami poprosiła czytelników ich profilu na Facebooku, by podzielili się zdjęciami z najbardziej nieudanych zakupów.
Myślałam, że wygrałam los na loterii. Za 10 funtów kupiłam strój Wonder Woman. Podobno był noszony tylko raz. I to prawda, lecz przez psa...
Wypchana mewa
Moja żona zobaczyła reklamę na Facebooku i kupiła to cudo. Miałem to umieścić w naszej wiktoriańskiej posiadłości. Ech, chyba podziękuję.
Zielona niespodzianka
Kiedy powiedziałam niańce, że szukam okrycia dla psa, nie spodziewałem się, że kupi zieloną, fluorescencyjną kurtkę. Nie takie coś miała na myśli.
Małe bikini
Miałam zamiar pojechać na wakacje, do mojej przyjaciółki. Kupiłam bikini, w małym rozmiarze. Kiedy dostałam to, po prostu mnie zamurowało.
Samoróbka
Myślałem, że kupuje stolik z second-handu, przeznaczony do użytku zewnętrznego. Kupiłem jednak własnoręcznie robiony stolik, ze śmietnika i jakiejś dziwnej płyty. Myślałem, że ma chociaż nogi.
Dłuższa niż myślała
Myślałam, że kupiłam małą ozdobę, w kształcie żyrafy. Tymczasem otrzymała to cudo.
Lewe klapki
Kiedy kupujesz coś w pośpiechu i nie patrzysz, że ktoś w opisie informuje, że są to dwa lewe klapki.
Dla lalek
Mama chciała kupić córce małą kuchenkę, gdyż ta chciała przygotowywać na niej posiłki. Okazało się, że zamówiony piekarnik nadawał się do domu dla lalek.
Prawdziwa okazja
Myślałam, że trafiłam na okazję. Było napisane 6 paczek majonezu za 99 pensów. Okazało się, no cóż, sami widzicie.
Mama będzie niepocieszona
Mama kupiła perukę na imprezę okolicznościową. Okazało się, że to peruka dla lalek.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.