O tej sprawie było głośno w maju tego roku. 10-latek z Lubonia od kilku lat był katowany przez ojczyma sadystę. W końcu nie wytrzymał i wykorzystał chwilę, by pobiec na komisariat i prosić o pomoc.
Czytaj także: Środek Lublina, nad ranem. Nagranie obiegło sieć
Sadystyczny ojczym bił i poniżał chłopca
Chłopiec opowiedział funkcjonariuszom, że przez lata był bity i poniżany przez partnera matki. 10-latkowi wydzielano jedzenie, ponadto nie mógł spać na łóżku, a gdy położył się na poduszce, został pobity. Według ojczyma kary miały go uszlachetniać.
Chłopiec trafił do placówki opiekuńczej w Kobylnicy, a jego młodszy, 6-letni brat pod opiekę rodziny zastępczej. Następnie sąd zdecydował, że na czas postępowania chłopcy będą przebywać w jednej rodzinie zastępczej.
Robert H. został aresztowany. 44-latek usłyszał zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się nad dzieckiem. Takie same zarzuty dotyczą matki chłopców. Kobieta zeznała, że jej partner znęcał się również nad nią. Rodzina miała tzw. Niebieską Kartę, ale przez dwa lata kontroli nikt nie zauważył, że coś się dzieje.
Matka chłopców chce odzyskać synów.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", w środę 22 września w sądzie odbyła się pierwsza rozprawa ws. chłopców. Sąd zdecyduje, czy odbierze lub ograniczy prawa rodzicielskie rodzicom.
Matka chce odzyskać synów. W sądzie prosiła o drugą szansę. Kobieta przekonywała, że znalazła pracę i chce zajmować się swoimi dziećmi. Zapewniała również, że nie chce utrzymywać kontaktów z Robertem H., który katował także ją. Kolejna rozprawa odbędzie się w listopadzie.