Kolejna tragedia z udziałem dziecka. Zaledwie kilka dni temu zmarła 9-letnia dziewczynka, która zadławiła się cukierkiem w szkole. Okazuje się, że w podobnym czasie doszło do podobnego dramatycznego zdarzenia. 27 lutego w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Złotoryi na Dolnym Śląsku 10-letni chłopiec miał zadławić się klockiem podczas zajęć na świetlicy. Został natychmiast przewieziony do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu, jednak mimo wysiłków lekarzy, zmarł 3 marca.
Czytaj więcej: Amerykanie ocenili Trumpa. Wyniki mówią wszystko
Na miejsce przybyli ratownicy i strażacy. Prowadzono resuscytację, a po ok. 70 minutach helikopter z chłopcem wystartował do szpitala.
O tragedii poinformował starosta złotoryjski Rafał Miara, wyrażając głębokie współczucie dla rodziny i społeczności szkolnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z ogromnym żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci ucznia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Złotoryi, który w ubiegłym tygodniu uległ wypadkowi podczas zajęć świetlicowych. Wyrazy głębokiego współczucia oraz słowa wsparcia składamy rodzinie, bliskim oraz społeczności szkolnej. W tych trudnych chwilach prosimy o uszanowanie prywatności bliskich zmarłego - napisano w komunikacie w mediach społecznościowych.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dziecka. Liliana Łukasiewicz z prokuratury potwierdziła, że dochodzenie rozpoczęto 3 marca - donosi Gazeta Wrocławska.