Brian David Sweeney z Massachusetts podróżował z Bostonu do Los Angeles, kiedy jego samolot został porwany przez terrorystów z Al-Kaidy. Samolot zmienił kurs na Nowy Jork i rozbił się na południowej wieży World Trade Center. Wszystkie 65 osób na pokładzie zginęło.
Pasażer porwanego samolotu zostawił żonie wzruszającą wiadomość
Zanim samolot się rozbił, były pilot Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zadzwonił do swojej żony Julie i zostawił jej ostatnią wiadomość na poczcie głosowej.
Jules, tu Brian. Słuchaj, jestem w samolocie, który został uprowadzony. Jeśli coś pójdzie źle, chcę tylko żebyś wiedziała, że bardzo cię kocham. Chcę, żebyś czyniła dobro i korzystała z życia. Tego samego życzę moim rodzicom i wszystkim innym – powiedział Sweeney ma nagraniu.
"Po prostu szalenie cię kocham i do zobaczenia, kiedy tam dotrzesz. Do widzenia kochanie. Mam nadzieję, że zadzwonię do ciebie" - to były ostatnie słowa Briana do żony.
Transkrypcja nagrania została niedawno udostępniona na TikToku. Wielu internautów jest do głębi poruszona bolesną wiadomością Briana. "Łamiące serce" - piszą wzruszeni użytkownicy.
Czytaj także: Polak jęczał z bólu. Dramat w Holandii
Żona pasażera jest "wdzięczna" za jego wiadomość
Żona zmarłego tragicznie żołnierza Julie powiedziała kiedyś w jednym z wywiadów, że była niesamowicie wdzięczna za wiadomość, którą jej zostawił.
W filmie z 2014 r. zrobionym dla Memorial and Museum 9/11 Julie wyjaśniła, że nie mogła uwierzyć, że jej Brian może zginąć w taki sposób. Do końca miała nadzieję, że jej mąż wyjdzie z tego żywy. "Był wojownikiem" – powiedziała.
Wszystko, czego potrzebowałem, to ta wiadomość. Myślę, że kiedy ją nagrywał, wiedział już, że nie wróci do domu. To był jego sposób, aby dać mi znać, że wszystko będzie dobrze, i że wierzy, że jeszcze kiedyś zobaczy mnie ponownie. I to wszystko, co musiałam wiedzieć - powiedziała Julie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.