Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 

12-latek spadł z materaca i utonął. Szukają świadków

7

Wracamy do tragedii, do której doszło na zalewie Wióry. 12-latek spadł tam z dmuchanego materaca i zatonął. Śledczy cały czas badają sprawę. Proszą o kontakt świadków zdarzenia. - Miejsce tragedii oddalone było dość znacznie od linii brzegowej. Wszelkie nagrania mogą pomóc w ustaleniu okoliczności tragedii — mówi w rozmowie z o2.pl prok. Beata Wójcik.

12-latek spadł z materaca i utonął. Szukają świadków
Tragedia nad jeziorem pod Starachowicami. To nieszczęśliwy wypadek? (KP PSP w Starachowicach)

Przypomnijmy, że do koszmarnego wypadku doszło w sobotę (06.07) zalewie Wióry (woj. świętokrzyskie). 12-latek spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny. Niestety, mimo natychmiastowej reakcji uczestników i służb, chłopiec zmarł.

Wiadomo, że do tragedii doszło około godziny 14:00. W rozmowie z o2.pl śledczy już wcześniej potwierdzali, że nastolatek i 44-letni mężczyzna (który także leżał na materacu) znaleźli się w wodzie w wyniku zderzenia z innym pojazdem wodnym.

Jak informowała nas prokuratura w Starachowicach, wszyscy uczestnicy zdarzenia mieli niezbędne patenty, które pozwalały na prowadzenie tego typu pojazdów. Kierowcy skuterów byli też trzeźwi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Uratował tonącego mężczyznę. Pies ratownik z Wietnamu

Śledczy apelują do świadków. Ujawniają kolejne szczegóły

W rozmowie z o2.pl prok. Beata Wójcik z Prokuratury Rejonowej w Starachowicach potwierdza wcześniejsze słowa o tym, że najprawdopodobniej zdarzenie było splotem wyjątkowo nieszczęśliwych okoliczności. Słyszymy, że "wszystko wskazuje na fakt, że wszelkie zasady bezpieczeństwa były w tej sytuacji zachowane".

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, zarówno chłopiec, jak i 44-latek, który z nim płynął, mieli na sobie kapoki. Wiadomo też, że do zdarzenia doszło w wyniku zderzenia z innym skuterem, który zawracał lub skręcał.

Prokuratura i policja nadal poszukuje natomiast świadków zdarzenia. W rozmowie z o2.pl prok. Wójcik tłumaczy, że "do tragedii doszło w miejscu oddalonym od linii brzegowej", a to z kolei utrudnia kompleksową weryfikację zeznań świadków, którzy obserwowali zdarzenie na lądzie.

Apelujemy do osób, które mogły pływać w czasie tragedii na zalewie Wióry. Poszukiwani są bezpośredni świadkowie zdarzenia. Prosimy też o udostępnienie ewentualnych nagrań, np. z dronów - mówi nam prok. Wójcik.

Jednocześnie prok. Beata Wójcik dodaje, że śledczy nadal czekają na opinie biegłego, które pozwolą na potwierdzenie ustalonych wcześniej okoliczności tragedii.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić