12-latek podczas wizyty po kolędzie odwiedził 70-letnią Annę Zarzekę ze wsi Ubiad (woj. małopolskie). Kobieta mieszka samotnie w drewnianym domu. Jest głuchoniema i ma jedną nogę krótszą - opisuje portal dts24.pl.
- Gdy zobaczyłem razem z kolegą, jak ta pani mieszka, aż złapałem się za głowę. Dach w jej domu przecieka, więc musi podstawiać wiaderko, aby nie lała się woda. Uznałem, że trzeba jej pomóc, że pieniądze, które zebrałem podczas kolędy, bardziej przydadzą się jej niż mnie - powiedział nastolatek.
Chłopiec dodatkowo zorganizował dla kobiety zbiórkę. W szkole razem z kolegami i ich rodzicami sprzedawali ciasta, z których pieniądze także były przeznaczone dla niepełnosprawnej. Zebrali ponad 120 zł.
Zarzeka otrzymuje pomoc ze strony włodarzy wsi oraz Caritasu. - Słyszałam o postawie Michała, którą jestem wzruszona. Wrażliwymi oczyma dziecka ujrzał dom, jakiego pewnie jeszcze nigdy nie widział, bo u niego w domu jest ładnie i niczego nie brakuje - mówi sołtys Helena Ruchałowska.
Z postawy Michała Zająca są zadowoleni nauczyciele i dyrekcja szkoły, do której chodzi.- Jego postawa zdecydowanie budzi mój podziw i wielką dumę - wzrusza się mama chłopca. Sam 12-latek nie uważa się za bohatera. - Trzeba pomagać innym, to świadczy o tym, jacy jesteśmy - wyjaśnia.
Źródło: dts24.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.