Kobieta została zatrzymana podczas kontroli wjeżdżającego do Polski pociągu. Jak poinformowała we wtorek Agata Zienkiewicz z Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie, "funkcjonariusze z podkarpackiej Krajowej Administracji Skarbowej, którzy kontrolowali wjeżdżający do Polski pociąg, znaleźli pod odzieżą wierzchnią Ukrainki ponad 26 tys. euro. To równowartość ok. 115 tys. zł".
Kobieta nie zgłosiła przewozu pieniędzy, co jest wymagane w przypadku kwoty o równowartości 10 tys. euro lub większej. Za brak obowiązkowego zgłoszenia podróżną ukarano mandatem w wysokości 12 tys. zł.
Od początku tego roku funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wykryli na podkarpackim odcinku polsko-ukraińskiej granicy ponad 136 przypadków nielegalnego przewozu gotówki o równowartości ponad 3 mln euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krajowa Administracja Skarbowa przypomina, że osoby wjeżdżające do Unii Europejskiej lub z niej wyjeżdżające mają obowiązek zgłaszać organom celnym przewóz pieniędzy, jeśli ich wartość jest równa lub przekracza równowartość 10 tys. euro. Obowiązek dotyczy przewozu nie tylko gotówki, ale również czeków, weksli i przekazów pieniężnych.
To nie pierwszy taki przypadek
Przypadek Ukrainki nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim. Wiele osób przekraczających granice stara się po cichu wwieźć znaczne kwoty, nie zgłaszając ich odpowiednim służbom. Najczęściej podawanym przez nich powodem, jest nieznajomość obowiązujących przepisów.
Tymczasem każdy, kto przywozi do Unii Europejskiej lub wywozi środki płatnicze w wysokości przekraczającej 10 tys. euro, zobowiązany jest do zgłoszenia tego w trakcie kontroli granicznej. Należy złożyć pisemną deklarację, którą następnie przekazuje się funkcjonariuszowi Służby Celno-Skarbowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.