Do wypadku doszło w 2018 roku po godz. 14 na terenie Lasku Złotoryjskiego. Nauczyciel wychowania fizycznego szkoły podstawowej w Legnicy przeprowadzał w tym miejscu zajęcia dla swoich uczniów. W trakcie lekcji na polecenie nauczyciela chłopcy wykonywali ćwiczenia z konarem drzewa. To nim został uderzony jeden z uczniów.
Nieprzytomny chłopiec został zabrany do szpitala. Stwierdzono u niego wielomiejscowe złamania czaszki, krwiaka śródczaszkowego i rozległy uraz mózgu. Zmarł kilka dni później.
Nauczyciel został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci, poprzez niezachowanie należytej ostrożności w czasie prowadzenia lekcji. Usłyszał także zarzut narażenia w zamiarze ewentualnym pozostałych uczniów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo 8 listopada 2021 r. Sąd Rejonowy uniewinnił Tomasza P. Prokuratura i rodzice Kuby odwołali się od wyroku. W marcu 2022 r. Sąd Apelacyjny zdecydował o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Tragedia w szkole. Słowa nauczyciela chwytają za serce
Czas podobno goi rany, ale w tym przypadku 5 lat to za mało. Doskonale zdają sobie sprawę rodzice oraz sam nauczyciel, którego sprawa dotknęła bardzo mocno.
Wyrazy współczucia dla rodziny. Proszę je przekazać rodzinie. Dla mnie jest to zawodowa tragedia. Ten fakt wypadku, tragicznych jego skutków. Nic tego nie zmieni, żadne postępowanie, wyroki. To ze mną zostanie. Nie ma dnia, żebym nie myślał o tej sprawie - tłumaczył podczas rozprawy nauczyciel.
Jak dowiadujemy się, uniewinnienia domagał się także mecenas Marcin Harasimowicz, pełnomocnik oskarżonego nauczyciela. Sąd odroczył publikację wyroku do 19 września.
Według prokuratora, oskarżonemu zabrakło cech nauczyciela wychowania fizycznego, które pozwoliłyby przeprowadzić zajęcia z uczniami w sposób bezpieczny. Natomiast zalecone ćwiczenie z 15 października 2018 r. było ćwiczeniem niebezpiecznym, podyktowane jakimś nieprzemyślanym impulsem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.