Do zdarzenia doszło 17 listopada około godziny 10:30. 14-latek został zwabiony przez rówieśników w ustronne miejsce pomiędzy dwiema szkołami: Zespołem Szkół Licealno-Technicznych i Zespołem Szkół nr 2.
14-latek pobity przez rówieśników
Jak ustalili dziennikarze Nowej Trybuny Opolskiej 14-letni uczeń pierwszej klasy ZSLT dostał SMS-a od 18-latka z ZS nr 2. W wiadomości było zawarte polecenie przyjścia na pobliski plac na ul. Konopnickiej, żeby "wyjaśnić jedną sprawę". Na miejscu czekał już tłum nastolatków.
14-latek został zaatakowany przez rówieśników. Otrzymał kilka ciosów w brzuch i w twarz. Kiedy uczniowie z jego szkoły stanęli w jego obronie, między nastolatkami wywiązała się bójka. Wszystko zostało nagrane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na filmie widać 14-latka otoczonego przez grupę chłopaków. 18-latek, który był autorem wcześniejszych wiadomości, zaczął wyzywać ofiarę, a później ją uderzać.
Ej, trzymaj go w oktagonie! - powiedział jeden z nastolatków, co wywołało śmiech wśród zgromadzonych.
Po kilku kolejnych ciosach w obronie 14-latka stanęli jego znajomi. Między nastolatkami szybko wywiązała się brutalna bójka, której nikt nie próbował przerwać. Uczniowie kopali się i okładali pięściami, a zgromadzony tłum biernie się temu przyglądał. Kilka osób nagrywało zdarzenie i podburzało uczestników bójki.
Sprawa nie została nigdzie zgłoszona, a dyrektorzy szkół nie widzieli nawet nagrań. Marzena Perucka, dyrektorka Zespołu Szkół nr 2 Centrum Kształcenia Ustawicznego w Kluczborku powiedziała, że uczniowie opuszczają teren szkoły w trakcie przerw, czemu niestety nie da się zaradzić. Piotr Sitnik, dyrektor Zespołu Szkół Licealno-Technicznych, powtórzył te słowa, dodając, że wielu uczniów jest pełnoletnich i nie ma możliwości, aby ich nadzorować. Szkołę opuszczają na własną odpowiedzialność.
Czytaj także: Straszna śmierć emeryta. Wbił się w podporę wiaduktu
Sprawa zostanie wyjaśniona przez policję. Chociaż nie wpłynęło oficjalne zgłoszenie, to funkcjonariusze zapoznali się z nagraniami.
Nie dostaliśmy zgłoszenia, ale skoro są nagrania, to zbadamy tę sprawę - zapewnia asp. szt. Dawid Gierczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku.