oprac. Danuta Pałęga| 
aktualizacja 

15-latek żył z mamą na ulicy. Szkoła tłumaczy

167

Historia 15-letniego Sebastiana z Krakowa, który wraz z mamą żył na ulicy, wstrząsnęła Polską. Mimo że regularnie uczęszczał do szkoły, przez pięć lat jego trudna sytuacja pozostała niezauważona. Szkoła jest zaskoczona i tłumaczy, że Sebastian zawsze wydawał się być zaopiekowany.

15-latek żył z mamą na ulicy. Szkoła tłumaczy
15-latek żył z mamą na ulicy (Facebook, Pexels)

Historia 15-letniego Sebastiana z Krakowa poruszyła serca wielu Polaków. Chłopiec, który przez kilka lat żył z mamą na ulicy, zwrócił się o pomoc do posła z Sosnowca, Łukasza Litewki.

W swoim poruszającym mailu opisał dramatyczną sytuację, w której znajdował się wraz z matką, ukrywając swoją bezdomność nawet przed szkołą, do której uczęszczał przez pięć lat.

Szkoła, do której chodził Sebastian, była zaskoczona, że przez tak długi czas nie dostrzegła problemów chłopca. Jak powiedziała dyrektorka SP nr 18 w Krakowie, Edyta Chrobik, Sebastian był wzorowym uczniem. - Zaopiekowany, zadbany, zawsze wyjeżdżał z nami na wycieczki – przyznała w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Było czuć dym". Pożar przerwał ich egzaminy maturalne

Edyta Chrobik zaznaczyła też, że nikt nigdy nie zgłaszał żadnych nieprawidłowości: ani Sebastian, ani jego koledzy, ani rodzice. Kobieta podkreśla, że szkoła miała bardzo dobry kontakt z mamą chłopaka.- Nigdy nie było wiadomo, że coś jest nie tak — mówi "Faktowi" Chrobik.

Nikt nie zauważył problemu 15-latka i jego mamy? "To ich problem"

Nieświadomość szkoły wywołała falę pytań w internecie. Wielu zastanawiało się, jak to możliwe, że nauczyciele przez tyle lat nie zauważyli trudnej sytuacji rodzinnej chłopca.

W odpowiedzi poseł Łukasz Litewka opisał na swoim profilu, że kiedy historia Sebastiana ujrzała światło dzienne, szkoła zaczęła wydzwaniać do nastolatka i jego mamy, podejrzewając, że ktoś może próbować wyłudzić pieniądze.

Zadzwoniłem do byłej szkoły, to nie była najmilsza rozmowa, ale zostawmy to. Panie podejrzewały, że ktoś na chłopca chce wyłudzić pieniądze. Nigdy nie dostrzegli problemu, ale to ich problem — napisał Litewka na Facebooku.

W zbiórce dla Sebastiana z Krakowa zebrano już niemal 700 tys. zł

Obecnie, dzięki wsparciu zebranym w ramach internetowej zbiórki, Sebastian i jego mama mają zapewnione bezpieczne miejsce do życia. Zebrano już blisko 700 tys. zł.

Litewka zapewnił, że wszystkie środki będą starannie nadzorowane, by służyły jak najdłużej. - Kwota ze względu na jej rozmiary ma wspierać chłopca i mamę na jak najdłuższy czas. Tu nie będzie wydatków na głupoty ani osoby trzecie — zapewnił Litewka.

Od września Sebastian rozpocznie naukę w krakowskim liceum.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić