Historia 15-letniego Sebastiana z Krakowa poruszyła serca wielu Polaków. Chłopiec, który przez kilka lat żył z mamą na ulicy, zwrócił się o pomoc do posła z Sosnowca, Łukasza Litewki.
W swoim poruszającym mailu opisał dramatyczną sytuację, w której znajdował się wraz z matką, ukrywając swoją bezdomność nawet przed szkołą, do której uczęszczał przez pięć lat.
Przeczytaj też: To działo się w morzu. Ratownicy przecierali oczy ze zdziwienia
Szkoła, do której chodził Sebastian, była zaskoczona, że przez tak długi czas nie dostrzegła problemów chłopca. Jak powiedziała dyrektorka SP nr 18 w Krakowie, Edyta Chrobik, Sebastian był wzorowym uczniem. - Zaopiekowany, zadbany, zawsze wyjeżdżał z nami na wycieczki – przyznała w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Chrobik zaznaczyła też, że nikt nigdy nie zgłaszał żadnych nieprawidłowości: ani Sebastian, ani jego koledzy, ani rodzice. Kobieta podkreśla, że szkoła miała bardzo dobry kontakt z mamą chłopaka.- Nigdy nie było wiadomo, że coś jest nie tak — mówi "Faktowi" Chrobik.
Nikt nie zauważył problemu 15-latka i jego mamy? "To ich problem"
Nieświadomość szkoły wywołała falę pytań w internecie. Wielu zastanawiało się, jak to możliwe, że nauczyciele przez tyle lat nie zauważyli trudnej sytuacji rodzinnej chłopca.
W odpowiedzi poseł Łukasz Litewka opisał na swoim profilu, że kiedy historia Sebastiana ujrzała światło dzienne, szkoła zaczęła wydzwaniać do nastolatka i jego mamy, podejrzewając, że ktoś może próbować wyłudzić pieniądze.
Zadzwoniłem do byłej szkoły, to nie była najmilsza rozmowa, ale zostawmy to. Panie podejrzewały, że ktoś na chłopca chce wyłudzić pieniądze. Nigdy nie dostrzegli problemu, ale to ich problem — napisał Litewka na Facebooku.
W zbiórce dla Sebastiana z Krakowa zebrano już niemal 700 tys. zł
Obecnie, dzięki wsparciu zebranym w ramach internetowej zbiórki, Sebastian i jego mama mają zapewnione bezpieczne miejsce do życia. Zebrano już blisko 700 tys. zł.
Litewka zapewnił, że wszystkie środki będą starannie nadzorowane, by służyły jak najdłużej. - Kwota ze względu na jej rozmiary ma wspierać chłopca i mamę na jak najdłuższy czas. Tu nie będzie wydatków na głupoty ani osoby trzecie — zapewnił Litewka.
Od września Sebastian rozpocznie naukę w krakowskim liceum.
Przeczytaj też: "Sprawiedliwości nie ma". Kolejne polskie miasto zalane
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.