Deborah i jej mąż Shlomi zginęli z rąk bojowników Hamasu, którzy zaatakowali ich dom w kibucu Holit w okolicach Beer Szewy. Nim rozpętało się piekło, dzwonili do ojca kobiety Ilama. Wtem rozmowę przerwało włamanie do domu. Mieszkańcy usłyszeli strzały i dźwięk tłuczonego szkła. Rozmowa z ojcem szybko się zakończyła.
Jak okazało się kilka godzin później, małżeństwo zginęło zamordowane przez bojowników Hamasu. 16-letni Rotem, ich syn, cudem ocalał. Rodzice uratowali go, osłaniając własnymi ciałami i oddając życie za swojego potomka. Koszmar się jednak nie skończył, Rotem musiał uważać na ekstremistów, którzy plądrowali okolice. Do tego był ranny.
Dwie siostry Rotema, 19- i 21-latka, które mieszkały w innej części osiedla, nie ucierpiały. Ich historię opisał "The Washington Post".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed kolejne 12 godzin trwała rozpaczliwa walka o uratowanie chłopca przed terrorystami. Dziadek i jego krewni słali kolejne smsy do chłopca - unikali rozmów, by nie zwabić oprawców - by poinstruować go, jak opatrzyć rany i jak przetrwać. Udało mu się zaopatrzyć ranę postrzałową brzucha i odpocząć, unikając utraty dużej ilości krwi.
Dopiero wieczorem do Rotema dotarli żołnierze, którzy zabrali go do szpitala w Beer Szewie. Okolica została oczyszczona z terrorystów, a rodzina szybko dotarła do placówki medycznej. Zamordowane małżeństwo miało paszporty izraelskie oraz amerykańskie, ich historia szybko obiegła media.
Izrael w szoku po ataku terrorystów z Hamasu
Izraelczycy są w szoku, widzą że ich oprawcy zjawili się bardzo dobrze przeszkoleni i dokładnie wiedzieli, co będą robić. "Przyszli zabijać. Wracali kilka razy, aby upewnić się, że im się udało" - mówią ocaleli z pogromu, który urządzili Palestyńczycy.
Pośród całego cierpienia i bólu mamy w sobie głęboki gniew - powiedział o nastrojach w Izraelu dziadek chłopca, Ilam Troen.
Deborah i Shlomi Matias znaleźli się pośród co najmniej 900 ofiar ataku terrorystów z Hamasu. Około setki Izraelczyków zostało wziętych do niewoli i uprowadzonych przez Hamas do Strefy Gazy. Odwetowy atak sił izraelskich pozbawił już życia ponad 680 Palestyńczyków, wojsko szykuje się do inwazji lądowej w Gazie i ostrzeliwuje region bez wytchnienia.
Izrael ogłosił blokadę Strefy Gazy, włącznie z odcięciem dostaw żywności, paliwa oraz prądu. Atak Hamasu nastąpił po dziesięcioleciach niepokojów i zamachów, w wyniku których od 2008 roku zginęło 6407 Palestyńczyków i 308 Izraelczyków - informuje "The Washington Post". Zemsta Izraela będzie z pewnością bardzo okrutna.