14-letni Aiden Fucci z Florydy w maju 2021 roku w bestialski sposób zamordował swoją 13-letnią koleżankę. Nastolatek zadał jej 114 ciosów nożem. Dziewczyna miały rany cięte na niemal całym ciele.
Policja nie miała większych problemów z ustaleniem sprawcy. Wszystko dlatego, że Fucci zostawił na ciele dziewczyny ślady swojego DNA.
Śledczy zdecydowali się przeszukać dom 14-latka. Znaleziono w nim kolejnej dowody zbrodni, m.in. ubrania, na których była krew 13-latki.
Gdy funkcjonariusze go zatrzymali, pozostawał niewzruszony. Jazdę w policyjnym radiowozie udokumentował za pomocą selfie i wrzucił na media społecznościowe.
Hej, ludzie, czy ktoś widział ostatnio Tristyn? - podpisał zdjęcie.
Dożywocie dla nastolatka
Zasądzono, że sprawca za tak brutalny czyn będzie sądzony jak dorosły. W lutym 2023 16-letni obecnie chłopak przyznał się do winy.
W piątek odbyła się ostatnia rozprawa w tej sprawie. Głos na niej zabrała m.in. jego zdruzgotana babcia, która błagała sąd, by nie skazywał jej wnuka na dożywocie.
Wiem, że powinien zostać ukarany. Ale kochamy go, dlatego proszę, nie usuwaj go z naszego życia na zawsze - powiedziała.
Sąd był nieubłagany. Skazał nastolatka na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Bailey poniosła bolesną i przerażającą śmierć z rąk kogoś, komu ufała - powiedział sędzia.
Według sądu chłopak doskonale rozumiał konsekwencje swojego czynu oraz nie był zmuszany przez nikogo do popełnienia zbrodni. Obrońcy 16-latka mają 30 dni na odwołanie się od wyroku.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl