17-latek, zidentyfikowany jako Nael M., został zatrzymany przez policję do kontroli. Nie chciał się jednak jej poddać. Na nagraniu świadków zdarzenia widać, że jeden ze stojących przy oknie kierowcy policjantów cały czas miał go na muszce.
17-latek próbował odjechać, a wtedy celujący w niego policjant zastrzelił nastolatka. Policjanci twierdzą, że Nael M. chciał przejechać policjanta.
17-latek zastrzelony przez policjanta
W Nanterre, gdzie doszło do zdarzenia, ludzie zebrali się na ulicach, aby zaprotestować przeciwko brutalności policji. Około godziny 20:00 żandarmi stali się celem ataku fajerwerkami i kamieniami ze strony kilkudziesięciu osób. Policja użyła gazu łzawiącego.
Płonęły wiaty autobusowe, pojemniki na śmieci oraz budynki na jednym z placów budowy, gdzie strażacy utworzyli kordon bezpieczeństwa, aby nie dopuścić do wybuchów butli gazowych - podała stacja BFM TV.
Rodzina zmarłego zamierza pozwać policjanta, który go zastrzelił oraz policjanta, który był świadkiem zdarzenia. Matka Naela chce, aby w czwartek ludzie ponownie wyszli na ulicę i pokazali swój sprzeciw wobec działania władzy.
Czytaj także: Strzelanina na imprezie pracowników sklepu odzieżowego. 9 osób rannych, jedna walczy o życie
Proszę, zbuntujmy się dla mojego syna — napisała w mediach społecznościowych.
Po wtorkowych protestach aresztowano 31 osób, 25 policjantów zostało rannych a 40 samochodów zostało spalonych niemal doszczętnie. W najbliższych dniach ponad 2 tys. funkcjonariuszy zamierza pilnować porządku w podparyskich miejscowościach.
Czytaj także: Strzelanina podczas pogrzebu 10-latki. Okazuje się, że chodzi o porachunki zakładów pogrzebowych
Do śmierci nastolatka odnieśli się politycy ze wszystkich frakcji. Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział dziennikarzom, że "trzeba spokoju, aby sprawiedliwości stało się zadość".
Chcę wyrazić uczucia całego narodu po tym, co się stało i wyrazić solidarność z jego rodziną. Nic nie usprawiedliwia śmierci młodej osoby - powiedział Macron.