W sobotę 11 maja, we wczesnych godzinach porannych do Marka Blighta zadzwonił telefon i powiedziano mu, że jego 17-letnia córka Kyla upadła i zsiniała podczas nocowania w domu przyjaciela.
Mark przewiózł ją do szpitala, gdzie przeszła pięcioipółgodzinną operację usunięcia części płuca, po tym jak była bliska zatrzymania akcji serca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wapowanie to nic innego jak określenie służące do opisu czynność wdychania i wydychania dymu pochodzącego z elektronicznego papierosa. Aerozol papierosa elektronicznego posiada 9-krotnie mniejsze stężenie formaldehydu, jednak to nie oznacza, że jest on bezpieczny dla naszego zdrowia.
17-latka otarła się o śmierć. Ojciec dziecka apeluje
Jak podkreśla portal manchestereveningnews.co.uk, Kyla spędziła kolejne dwa tygodnie w szpitalu, zanim mogła wrócić do domu. Po krótkim śledztwie okazało się, że już w wieku 15 lat zaczęła ona palić elektroniczne papierosy, co szybko przerodziło się w uzależnienie.
17-latka wypalała równowartość 400 zwykłych papierosów tygodniowo, co oznacza, że dziennie było to 57 papierosów.
Mark ujawnił, że choć raz przyłapał swoją córkę na paleniu e-papierosa, nie zdawał sobie sprawy, że zaczęła wapować w wieku 15 lat i nie docenił skali, z jaką to robi. 61-latek przyznał, że palił przez 13 lat, jednak teraz, po zobaczeniu zagrożeń z pierwszej ręki, namawia młodych ludzi, aby przestali to robić.
Powiedziałbym rodzicom, że nie zwracając uwagi na to, co robi ich dziecko, przejdą przez to, przez co ja przeszedłem. To po prostu nie jest tego warte. Dzieci nie rozumieją, dopóki im się to nie przydarzy - powiedział ojciec nastolatki w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.